Reklama

Paderewski bohaterem koncertu - zaproszono nas

07/06/2014 20:25


Nieco w cieniu hucznych obchodów „25 lat polskiej Wolności”, ale dokładnie 4 czerwca odbył się świetny koncert w Teatrze Wielkim – Operze Narodowej, którego bohaterem był Ignacy J. Paderewski. Otóż orkiestra Teatru Wielkiego pod batutą Jerzego Maksymiuka wykonała Symfonię Polonia h-moll Mistrza Jana, dzieło bodaj zapomniane, w każdym bądź rzadko grane. Wydaje się, że sylwetki wielkiego patrioty, polityka, kompozytora a przede wszystkim słynnego pianisty nie trzeba przywoływać. A jednak nasuwa się smutna refleksja – jego postać i czyny wciąż należy przypominać, czyżby to żałosna spuścizna epoki komunistycznej? Niedocenienie wielkości postaci, kiedy doczesne szczątki muzyka prezydenckim Air Forces One (z prezydentem USA na pokładzie, rzecz jasna) przebyły drogę z cmentarza Arlington do Warszawy by zgodnie z życzeniem spocząć w wolnej Polsce?


Dywagacje owe zostawmy na inną chwilę, pozostańmy przy wydarzeniu sprzed kilku dni. „Kiedy w 2013 roku znaleźliśmy się obaj z Jerzym Maksymiukiem – mówi Waldemar Dąbrowski – w gronie laureatów Pereł Honorowych – prestiżowych nagród magazynu Polish Market, wzruszony byłem słowami jakie do mnie skierował, jednocześnie przywołując właśnie Symfonię h-moll Paderewskiego – jedno z najwybitniejszych dzieł polskiej literatury muzycznej. Zareagowałem spontanicznie proponując powołanie komitetu honorowego, który patronowałby wykonaniu tego dzieła (…)”. Po wielu miesiącach przygotowań stało – usłyszeliśmy symfonię, która liczy sobie ponad 100 lat. Kompozytor nad dziełem swego życia pracował od 1903 do 1907 roku. Utwór powstał dla uczczenia obchodów 40-lecia Powstania Styczniowego. Monumentalne 3-częściowe dzieło w wymiarze godzina i dwadzieścia minut pierwszy raz zostało wykonane w Bostonie 12 lutego 1909 r. przez Boston Symphony Orchestra pod dyrekcją Maksa Fiedlera. Potem zabrzmiało w Londynie – pod batutą Hansa Richtera oraz w Konserwatorium w Paryżu – pod kierownictwem Andre Messagera. Pierwsze polskie wykonanie miało miejsce we Lwowie w 1910 w ramach obchodów setnej rocznicy urodzin Fryderyka Chopina. „Symfonia Polonia działa na intelekt, i na emocje – mówi Maksymiuk w programie koncertu, wydaniu okazjonalnym Polish Market. (…) Pojawiają się w niej wątki, które na pewno można odebrać bardzo wizualnie i wiązać je z dziejami naszej Ojczyzny”. I dalej w swej wypowiedzi dyrygent jest pełen zachwytu nad zaletami kompozycji, więcej jest autorem 100 stronicowej analizy utworu – dowodu, że to symfonika równa Mahlerowi. Jerzy Maksymiuk Polonię Paderewskiego nagrał trzy razy: z Sinfonią Varsovią, z BBC Scottish Symphony Orchestra i w ub. roku z Orkiestrą Filharmonii Pomorskiej im. Paderewskiego; dyrygent twierdzi ponadto, że to najlepsza symfonia jaką można znaleźć w polskiej literaturze muzycznej XX wieku.


Po takim „przygotowaniu” słuchacze/widzowie nie mieli prawa nie zachwycić się wykonaniem przez orkiestrę Teatru Wielkiego w ponad 60 osobowym składzie pod dyrekcją Maestro Jerzego. Podniosłość chwili uzupełniła emisja fragmentów filmu Wiesława Dąbrowskiego „Paderewski – człowiek czynu, sukcesu i sławy” (mieliśmy możność obraz obejrzeć na spotkaniu promocyjnym kilka miesięcy temu w Pałacyku) w dwu przerwach podczas wykonania utworu. Po wykonaniu symfonii zaproszeni goście mogli podyskutować na tematy patriotyczne przy toaście i przy kawie w kuluarach Teatru. Także podziwiać pięknie wydany i zredagowany (Maciej Proliński) okazjonalny numer Polish Market (nakład 10 tys. egz.).


 

Adam St. Trąbiński

 

 
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama
Reklama
Wróć do