Reklama

Błagam Cię, ratuj mojego synka❗Michaś UMIERA, ten proces już się zaczął❗

Umiera na moich oczach, a ja nic nie mogę zrobić! Mój kochany, mały synek – nie wie, co go czeka! Jaki horror, jaka straszna przyszłość... Błagam Cię! Jeśli to czytasz, błagam o jakąkolwiek pomoc... 

Nie umiem, nie potrafię powstrzymać łez... Jestem dorosłym facetem, a gdy tylko pomyślę, co czeka mojego synka, topię się, rozpadam na milion kawałków...

Pasek postępu zbiórki

Najpierw przestaną działać nóżki. Michaś już nie będzie nigdy chodził... Potem nawet na wózku inwalidzkim nie będzie miał sił jeździć... Będzie leżał. Przestanie sam oddychać. Podtrzymywać przy życiu będą go urządzenia. Tylko wzrok pozostanie przytomny, świadomy... A potem umrze.

Brat bliźniak Michasia – Marcel – będzie się rozwijał, spełniał marzenia, żył! W tym samym czasie Michałek będzie gasł, a na końcu czeka go straszna śmierć...

Jest lek, który w tym roku został dopuszczony w USA. To terapia genowa, która może powstrzymać rozwój choroby! Doczekaliśmy tego dnia, gdy pojawiła się nadzieja dla śmiertelnie chorych na Dystrofię Mięśniową Duchenne'a! 

Nadzieja za 15 milionów złotych... 

Znów cios, rozpacz... Przecież zwykły człowiek nie ma takich pieniędzy! Drukuję ulotki, wystawiam wszystko, co mam w domu, na licytacje dla Michałka. Proszę o pomoc, gdzie się da. Ale w 3 miesiące zebraliśmy zaledwie 4%... 

Nie damy rady, nie zdążymy... Ale musimy walczyć o cud! Nie będę w stanie spojrzeć w oczy synkowi i powiedzieć, że umiera, bo tata nie miał pieniędzy na lek. Nie miał pieniędzy, by ocalić mu życie...

Błagam Cię o każdą możliwą pomoc. Jakąkolwiek... Błagam, dla mojego małego synka...

Mateusz Bień, tata Michałka

RATUJĘ MICHASIA!
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama
Reklama
Wróć do