
W mitach wielu ludów pojawia się wątek "nauczycieli z nieba", którzy ucywilizowali ludzkość, przekazując jej zarówno praktyczną, jak i specjalistyczną wiedzę z zakresu matematyki czy astronomii. Tajemniczy Sumerowie twierdzili, że postęp zawdzięczają bogom-dobroczyńcom. Co ciekawe, w prastarych mitach pewnego afrykańskiego ludu kryje się zaawansowana wiedza o kosmosie, a Indianie Kayapo w swoich ceremoniach upamiętniają "wychowawcę z niebios", który wygląda niczym… kosmonauta.
Jak to wszystko wyjaśnić?
Dogonowie i Syriusz
Przez wiele lat za czołowy dowód na prakontakty między ludźmi i przybyszami z kosmosu uznawano zagadkę zaawansowanej wiedzy astronomicznej ludu Dogonów z Mali. Przed II wojną światową ich zwyczaje badał francuski antropolog Marcel Griaule (1898-1956), który od przedstawicieli starszyzny dowiedział się o szczególnej roli, jaką w ich wierzeniach odgrywa Syriusz nazywany "sigi tolo". Co ciekawe, według Dogonów miał on posiadać "gwiezdnych towarzyszy". Innymi słowy, lud analfabetów twierdząc, że Syriusz jest grupą gwiazd, prezentował wiedzę astronomiczną zgodną z najnowszymi naukowymi ustaleniami. "Problemem jest wyjaśnienie, w jaki sposób ludzie nieposiadający żadnych specjalistycznych przyrządów byli w stanie dowiedzieć się o ruchu i charakterystyce gwiazd niewidocznych gołym okiem" - komentował sprawę prof. Griaule.
Francuz został wprowadzony w arkana kosmogonii i kosmologii Dogonów, choć jak podkreślał Mostowicz, starszyzna nie zdecydowała się na przekazanie mu wszystkich sekretów. W ich mitach kryły się liczne analogie do struktury i funkcjonowania wszechświata oraz opisy planet Układu Słonecznego. "Mit dogoński zawiera szereg fragmentów mówiących o lądowaniu na Ziemi statków kosmicznych, które noszą nazwę Arki. Jedna z tych opowieści relacjonuje, jak ludzie przeniesieni zostali na Ziemię z planety, której słońcem była gwiazda po-tolo przed wybuchem [prawdopodobnie biały karzeł, tzw. Syriusz B]" - wyjaśniał Mostowicz. Naukowcy na rewelacje Griaule’a zareagowali krytyką twierdząc, że informacje o kosmosie Dogoni przejęli od odwiedzających ich przybyszów z Europy. Wielu autorów uważa jednak, że nie można przekreślać sprawy, gdyż wiedza tego ludu - przekazywana przez wieki z ust do ust - według tradycji ma charakter niejawny i nie wiadomo, co jeszcze kryje.
Czy pierwsi ludzie rzeczywiście zostali ucywilizowani przez przybyszów z kosmosu? Choć uczeni twierdzą, że wiedza jako dar od bogów to alegoryczna próba wyjaśnienia korzeni cywilizacji, zwolennicy teorii paleokontaktu uznają, że obok przedstawionych powyżej faktów nie można przejść obojętnie. Istnieje jeszcze jedna teoria próbująca tłumaczyć zasobną wiedzę starożytnych. Według niej byli oni spadkobiercami upadłej "cywilizacji X", której część dorobku wykorzystali na nowo, budując na jej gruzach "obecną ludzkość". Czy kiedykolwiek dowiemy się, jak było naprawdę? Możliwe, że jedynym wyjściem jest czekać, aż powrócą "nauczyciele z niebios". Przecież obiecali.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie