Reklama

Pruszkowiacy na marszu antyimigrancyjnym w Warszawie

13/04/2016 01:15


W niedzielę dnia 10 kwietnia br., odbyła się w Warszawie kolejna manifestacja organizowana przez Obóz Narodowo-Radykalny Brygada Mazowiecka pod hasłem „Polacy Przeciw Imigrantom”. Manifestacja przebiegła w pokojowej choć gorącej atmosferze. Na manifestacji zgodnie z policyjnymi informacjami było ponad 2 tysiące protestujących.


Protest rozpoczął się na Pl. Defilad i przeszedł ulicami Warszawy na Pl. Piłsudskiego, gdzie ok. godz. 14.00 się zakończył.


Co znamienne w stolicy znalazła się również duża grupa (kilkadziesiąt osób) z Pruszkowa, która bardzo efektywnie brała udział w marszu. Znaleźli się tam oczywiście działacze narodowi z Pruszkowa (ONR, Narodowy Pruszków) ale również kibice Lidera i Znicza Pruszków oraz młodzież z pruszkowskich szkół.


Należy również dodać, że swój duży wkład w organizację miała jednostka pruszkowskiego ONR, a szef tego oddziału Robert Bąkiewicz wygłosił jedno z bardziej porywających przemówień w trakcie tego wydarzenia. Obnażył w swojej wypowiedzi całą utopię poprawności politycznej Zachodu, która jak mówił mentalnie rozbrojona nie ma siły, pomysłu i woli do przezwyciężenia własnej bezsilności i obrony przed najazdem wrogiej cywilizacji. Jedynym dostrzegalnym sposobem, przed coraz bardziej radykalizującą się ludnością muzułmańską, aktami terroru oraz roszczeniami socjalnymi, jest dla władz UE, państw Zachodu i tamtejszych społeczności, wyjście na ulicę i malowanie kredą po chodniku, represje skierowane wobec przeciwników ideologii multi kulturalizmu, obwinianie się za problemy z asymilacją obcych cywilizacyjnie przybyszów, „zacieśnianie tzw. Integracji” oraz oczywiście ograniczanie swobód obywatelskich (np. w dostępie do broni palnej). Mówił również o przyczynach zaistniałej problematyki, której dopatruje się w upadku moralnym, odejściu od religii i dorobku kulturowego Europy. Nazwał to „nihilistyczną pustynią”, dążącą tylko do własnej przyjemności, która pozbawiła tamtejsze narody całkowicie umiejętności poświęcania się dla wartości ponadmaterialnych.


Uznał, że jedynymi możliwościami zaradzenia przed nadchodzącym dla Polski kryzysem imigracyjnym, jest powrót do wartości tradycyjnych, umocnienia rodziny, odbudowy moralnej na bazie nauki Kościoła katolickiego oraz organizacja narodu wokół tych wartości. Forsował opinię, że Polska powinna zostać państwem monokulturowym i monoetnicznym.


Przestrzegał ewentualnych przybyszów, którzy nie będą chcieli respektować obowiązujących u nas norm, że Polacy nie będą klęczeli na kolanach przed nimi jak bezbronny Zachód, że naród polski pomimo usilnych działań komunistów oraz grup lewicowych nie został wyjałowiony i że posiada dość zdrowej tkanki, która walkę z przeciwnikiem podejmie. Skierował, również wątpliwości co do faktycznych zamiarów, obecnego rządu i premier Beaty


Szydło. Przedstawił wątpliwości co do dotychczasowych zmian retoryki rządzących, które wpisywały się jedynie w zapotrzebowanie społeczne. Faktycznych działań wg niego nie podjęto i w żaden sposób nie zapewniono bezpieczeństwa naszym obywatelom.


Marsz spotkał się z ogromnym zainteresowaniem mediów ogólnopolskich i lokalnych.


Robert Bąkiewicz

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama
Reklama
Wróć do