
Akcja serialu - 8 godzinnych odcinków (premiera 8 maja br.) „The Eddy” płynie niespiesznie. Spokojnie możemy obserwować, jak Katarina, perkusistka grająca w tytułowym lokalu, odrywa kawałki plastra i owija je sobie wokół opuszków palców, aby wzmocnić narzędzie swojej pracy – dłonie. Albo przyglądać się temu, jak Elliot Udo, uzdolniony kompozytor i główny bohater, w którego wcielił się André Holland, patrzy na grę własnego zespołu The Eddy – także, ze skupieniem, siedząc w przyciemnionej, nieco zakurzonej sali. Albo jak Maja, sportretowana przez Joannę Kulig, z przymkniętymi oczami śpiewa kolejne utwory, wkładając w to całe serce. W tych scenach jest jakaś magia, w zbliżeniach potężna dawka emocji. The Eddy i jego bohaterowie nas wzruszają, ich muzyka porusza, a dramaty, które rozgrywają się wokół klubu, intrygują. Stanowią idealną mieszankę wątku kryminalnego, osobistych bolączek i społecznych problemów, z jakimi mierzą się postaci próbujące muzyką zarabiać na życie.
Największą wartością tej opowieści, taką, której nie sposób pominąć, jest muzyka. „The Eddy” to serial, który można oglądać z zamkniętymi oczami. Większość utworów, które usłyszymy w produkcji, została stworzona specjalnie na potrzeby nominowanego do Oscara obrazu Glena Ballarda „The Polar Express” i drugiego - Randy Kerbera „The Color Purple”. Ale w serialu mamy prawdziwych muzyków. Randy, klawiszowiec, to tak naprawdę Randy Kerber, znany kompozytor, orkiestrator i klawiszowiec w prawdziwym życiu. W Katarinę wcieliła się Lada Obradovic, Chorwatka i perkusistka. Jowee to Jowee Omicil, zajmujący się nie tylko aktorstwem, ale i komponowaniem, tak samo jak Kubańczyk Damian Nueva, czyli serialowy Jude. Każdy z nich pochodzi z różnych części świata, a razem stanowią wybitną mieszankę. Piosenki zostały zaśpiewane przez Joannę Kulig – 12 w jęz. angielskim, 2 po francusku. To dzięki występowi w „Zimnej wojnie”, gdzie również wcieliła się w wokalistkę, zdobyła rolę w „The Eddy”. Jej występ u Pawła Pawlikowskiego zachwycił Damiana Chazelle’a (obrazy: rewelacyjny jazzowy „Whiplash” i oscarowy „La La Land”), który w biegu zamienił scenariusz (nota bene najsłabszy punkt serialu) zamieniając rolę czarnoskórej wokalistki na białą Polkę. Zaznaczę, że Damian reżyserował tylko dwa pierwsze odcinki, bohaterem każdego z nich jest inny muzyk zespołu, piąty jest polski – Kulig i w roli jej matki przeciętna Agnieszka Pilaszewska. Mimo wszystko, gdybym miał podsumować „The Eddy” jednym zdaniem, powiedziałbym: Zagrajcie to jeszcze raz! To była fantastyczna przygoda móc wejść do tego świata pełnego muzyki, talentu, pasji, ekspresji.
Jednocześnie z premierą tego muzycznego dramatu dziejącego się współcześnie w płn.– wsch. Paryżu udostępniono ścieżkę – soundtrack (wyt. Arista Rec.) w wersji CD oraz w postaci plików na Spotify i na YouTube, w sumie 20 nagrań studyjnych. Natomiast w serialu słyszymy nagrania – kręcone metodą live paradokumentalnie. Dostępne jednocześnie są wszystkie odcinki I-serii, albowiem medialnie mówi się o II-serii, w co, np. wątpi znany krytyk Tomasz Raczek (35 min.) na swoim kanale w YouTube, którego do wysłuchania polecamy.
Tomasz Długosz Trąbiński
Foto. Netflix mat. promocyjne.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie