
W piątek 13. lutego 49 lat temu narodził się heavy metal. To właśnie tego dnia ukazała się debiutancka płyta Black Sabbath. Czwórka kumpli z Birmingham nagrywała materiał na nią prawie pół wieku temu. Mimo upływu czasu utwory z debiutanckiego albumu grupy wcale się nie zestarzały i są po dziś dzień metalowym kanonem. Dla samego zespołu ów piątek trzynastego stał się początkiem burzliwej kariery.
Czarny Sabat był strzałem w dziesiątkę i został z chłopakami już na stałe, stając się nie tylko nazwą zespołu, ale definiując jego odbiór u mas. Gdy w 1970 ukazał się album zespołu z tą samą nazwą i z piosenką o tym samym tytule, pojawiły się głosy, że Ozzy i spółka szerzą satanizm. Osbourne wielokrotnie zaprzeczał, by grupa czciła szatana. Mało tego, niektórzy świadkowie twierdzą, że wokalista należy do Kościoła Anglikańskiego i często się modli. Mimo to oskarżenia o satanizm i szerzenia demoralizującego przekazu wśród młodzieży nigdy nie ustały. Black Sabbath tworzyli ciężkie, melancholijne piosenki, w których udręka, samobójstwo, śmierć były częstymi tematami.
Oliwy do ognia dokładał sam Ozzy – postać budząca kontrowersje i będąca ucieleśnieniem rockandrollowego stylu życia. Ozzy pił i brał narkotyki przez większość życia. Nie stronił też od hazardu. Kiedy w 2018 roku został ambasadorem kasyna dla fanów rocka i metalu – Metal Casino, w specjalnym wywiadzie ku uczczeniu tego wydarzenia wspominał, jak grał w kasynach z Lemmy Kilmisterem, wokalistą Motörhead i legendą metalu. Ozzy wódkę i narkotyki rzekomo już rzucił, ale używki zostawiły piętno na jego zdrowiu. Czy dalej bawi się w hazard – trudno powiedzieć. Może odwiedza Metal Casino albo obstawia sportowe wydarzenia – jeśli tak, to powinien sprawdzić recenzję LvBet bonus i dowiedzieć się, czy warto tam typować np. ligę angielską.
Mało brakowało a Black Sabbath znane byłoby dziś jako…Polka Tulk Blues Band. Basista Terence „Geezer” Bulter i wokalista John „Ozzy” Osbourne grali pod koniec lat 60. w zespole Rare Breed. Gitarzysta Anthony „Tony” Iommi i William „Bill” Ward w 1968 roku zakończyli swoją przygodę z zespołem Mythology i szukali nowych kompanów do grania. Natrafili na ogłoszenie Ozzy’ego w lokalnym sklepie z płytami. Cała czwórka połączyła siły i początkowo występowała pod nazwą Polka Tulk Blues Band, później skracaną do Polka Tulk. Do ekipy dołączył jeszcze jeden gitarzysta oraz saksofonista.
Po jakimś czasie Iommi uznał, że blues to nie jest to, a nowi członkowie nie przykładają się do grania, więc zespół znów został kwartetem – tym razem o nazwie Earth. Gdy okazało się, że w Anglii gra już inny Earth, z pomocą przyszedł zbieg okoliczności. Naprzeciwko sali prób grupy było kino. Pewnego dnia chłopaki zauważyli długą kolejkę do wejścia – okazało się, że tak dużą popularnością cieszył się horror Black Sabbath w reżyserii Mario Bava. Podchwycili tytuł filmu i zaadaptowali na nową nazwę zespołu.
Dźwięk Black Sabbath charakteryzował się nisko brzmiącą gitarą. Wszystko dlatego, że Iommi stracił w młodości w wypadku opuszki palców. Granie sprawiało mu ból, dlatego przestroił gitarę na niższe dźwięki, aby struny były mniej napięte. To gitarowe, niskie granie, ciężka sekcja rytmiczna, dramatyczny śpiew, ponure teksty stały się ich znakiem rozpoznawczym. Dopracowali tę formułę do perfekcji na „Paranoid” – klasyku heavy metalu z 1970 roku.
Po 1979 roku nastały burzliwe lata dla grupy. Ozzy został zwolniony i rozpoczął solową karierę, jego miejsce zajmowali później m.in. Ronnie James Dio z Rainbow czy Ian Gillian z Deep Purple. W 2006 po indukcji do Rock’n’Roll Hall of Fame, Black Sabbath zawiesił działalność. Powrócił znów z Ozzym w składzie w 2011 i przez sześć lat koncertował w tryumfalnym stylu. W 2013 roku zespół wydał ostatni album 13, który spotkał się z bardzo pozytywnymi recenzjami krytyków i ciepłym odbiorem publiki. Black Sabbath sprzedał 70 mln płyt, wygrał dwie nagrody Grammy, a w 2019 otrzymał Grammy za całokształt twórczości.
Luk A.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie