Reklama

ZMARŁ ADAM BLASZYŃSKI

      W niedziele wieczorem po długiej i ciężkiej chorobie w wieku 71 l. odszedł Adam Blaszyński, znany i ceniony muzyk wywodzący się z Pruszkowa. „Urodzony perkusista” swoją prawie 60-letnią karierę rozpoczął jeszcze w l. 60 w pruszkowskich zespołach amatorskich. Wkrótce widzimy Go w późnym składzie Grupy Bluesowej Stodoła, następnie od 1972 r. w zespole Piotr Pastor i Słońce, następnie w Grupie Dominika i w Bumerangu (Janusza Popławskiego – Franciszka Walickiego). Trudno wyliczyć składy i formacje w jakich przyszło grać Blaszyńskiemu. Ale najważniejsze się stały wieloletnie kontrakty na granie: prawie 10 lat w Finlandii, lata na Bliskim Wschodzie (Adam miał stałą kartę pobytu w jordańskim Hiltonie w Amanie po 3 latach mieszkania tam), Iraku czy Bejrucie (Liban). Oczywiście w „przerwach” pomiędzy kontraktami zagranicznymi grał z krajowymi zespołami. Jedną z ostatnich wypraw Adama był kontrakt na granie (łącznie z Tomkiem „Szakalem” Szukalskim, z którym dzielił kabinę) na olbrzymim wycieczkowcu kursującym od Vancouveru do Klondike, o czym kilkanaście lat temu pisaliśmy na łamach Głosu Pruszkowa. Od kilku lat grał w zespole 2+1, gdzie wokalistką jest żona Ula Blaszyńska.

     Blaszyński był duszą towarzystwa, a na jego powrót (zapowiedziany) z kontraktu zawsze czekało środowisko. Całe życie używał zestawu perkusyjnego Ludwiga z talerzami Zijldiana lub Paiste. Miał zdecydowanie mocne uderzenie, swój rozpoznawalny styl.   

      Pozostawił w smutku żonę Ulę (Urszulę) oraz córkę Małgorzatę i siostrę. Adama pożegnamy w piątek o godz. 10 w kościele pw. św. Kazimierza po czym urnę z prochami odprowadzimy na miejscowy cmentarz.

 

Adam St. Trąbiński         

 

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    Maciej - niezalogowany 2025-07-09 23:10:41

    Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama
Reklama
Wróć do