Reklama

Związek Miast Polskich walczy z centralizacją, nie z rządem

15/04/2017 00:32


 

W związku z ostatnimi wydarzeniami podczas Zgromadzenia Ogólnego ZMP w Serocku kilka miast (Zgierz, Augustów, Wysokie Mazowieckie) podjęło decyzję o wystąpieniu ze Związku, zarzucając naszej organizacji „zbytnie upolitycznienie”. Chodzi o wybory do Zarządu ZMP, w których delegaci, mimo wyraźnej sugestii prezesa ZMP, nie uwzględnili praktykowanego od lat zwyczaju zachowania parytetu politycznego (skład Zarządu odzwierciedla proporcje przynależności partyjnej lub bezpartyjności prezydentów i burmistrzów miast członkowskich) i zdecydowali, że lepiej ich interesy w obecnej sytuacji będzie reprezentował prezydent Poznania z PO niż burmistrz Rawy Mazowieckiej z PiS. Kontrowersja dotyczyła również dyskusji o aktualnej sytuacji samorządu (warto przeczytać o niej w marcowym „Samorządzie Miejskim”), zdominowanej przez samorządowców widzących w działaniach partii rządzącej wielkie zagrożenie dla idei samorządności w Polsce, jednak nie została ona wtedy przez delegatów z miast posiadających inne zdanie jednoznacznie wyrażona. Nikt nie potrafił obronić postępowania rządzących i nie sprzeciwił się stanowczej postawie większości delegatów, że trzeba skuteczniej i silniej bronić podstawowych praw samorządów.

Warto przypomnieć, że Związek Miast Polskich - restytuowany w 1991 roku - jest stowarzyszeniem miast, mającym na celu wspieranie idei samorządu terytorialnego, co zostało zapisane w pierwszym punkcie jego Statutu. Od początku swego istnienia starał się z tego zobowiązania wywiązywać, budować demokrację lokalną w miastach oraz stać na straży decentralizacji, walcząc z przepisami niekorzystnymi dla samorządów miejskich, ograniczającymi kompetencje czy narzucającymi nowe zadania bez zapewnienia ich finansowania, niezależnie od tego, jaka opcja polityczna była akurat u władzy. Można zatem powiedzieć, że na tym zasadza się właśnie apolityczność Związku.

Oto kilka przykładów. Dwa razy Związek Miast Polskich wyszedł na ulicę. 200 przedstawicieli miast demonstrowano 18 kwietnia 1991 roku w Warszawie (premierem był wówczas Jan Krzysztof Bielecki – KL-D) w tzw. czarnej procesji, wobec pogłębiającego się kryzysu w miastach, grożącego załamaniem się samorządności lokalnej w gminach miejskich. Drugi raz natomiast 27 września 2012 roku (na czele rządu był Donald Tusk – PO) w symbolicznym przemarszu z placu Trzech Krzyży na ul. Wiejską zaniesiono do Sejmu podpisany przez 300 tysięcy obywateli projekt ustawy o dochodach jednostek samorządu terytorialnego, zakładający zwiększenie udziału w PIT oraz przywrócenie zasady rekompensaty, co było podsumowaniem akcji „Stawka większa niż 8 mld”. Finanse wywoływały zresztą kontrowersje wiele razy, np. w latach 1993-1994 (premierem był Waldemar Pawlak – PSL) zwracano się z apelami do posłów i Trybunału Konstytucyjnego o uchylenie krzywdzącej miasta ustawy o finansowaniu gmin, a w 2001 podczas XIV Ogólnopolskiej Konferencji Wójtów, Burmistrzów, Prezydentów, Starostów i Marszałków protestowano wobec projektu ustawy o dochodach JST, forsowanego przez Ministerstwo Finansów wbrew woli wszystkich organizacji samorządowych (premierem był Jerzy Buzek – AWS). W 2002 r., gdy prezesem Rady Ministrów był Leszek Miller (SLD), Związek występował ostro przeciwko recentralizacji państwa (ochrona zdrowia, inspekcja sanitarno-epidemiologiczna i finansowanie policji) i ograniczaniu kompetencji samorządów. Pisaliśmy wtedy: Teza, że ręczne sterowanie z centrum będzie skuteczniejsze niż zarządzanie zdecentralizowane, oparte na systemie redystrybucji środków, znajdujących się pod kontrolą społeczności lokalnych i regionalnych, jest oczywiście błędna, a dowodów na to w historii Polski i Europy aż nadto. Sprzeciwialiśmy się stanowczo niebraniu pod uwagę opinii środowisk samorządowych w procesie tworzenia prawa, odbieraniu kompetencji samorządom w oświacie oraz sposobom jej finansowania.

W ciągu ostatnich 26 lat funkcjonowania samorządności i Związku, stany napięcia z rządami zdarzały się wielokrotnie. Do tej pory jednak nigdy nie było tak szeroko zakrojonej, niebezpiecznej i negatywnej polityki centrum wobec reprezentantów lokalnych wspólnot (ograniczenie podstawowych praw obywatelskich, centralizacja, dyskredytowanie), dlatego faktycznie postępuje radykalizacja w naszym środowisku, o czym świadczy atmosfera Forum Samorządowego w Warszawie, 16 marca, w którym udział wzięło ok. 1,6 tysiąca samorządowców z całego kraju. Uczestnicy byli jednomyślni - rządzący swoją postawą chcą zniszczyć dotychczasowe osiągnięcia samorządów.

Nasza skuteczność w konfliktach z rządem, których doświadczają również reprezentacje samorządów w innych krajach, odpowiada średniej w Europie i oscyluje około 40% spraw załatwionych. Siła Związku zależy też od liczby miast członkowskich, więc z żalem przyjmujemy wiadomości o wystąpieniach miast ze Związku - wynikających głównie z przesłanek politycznych - co osłabia naszą korporację. Z zadowoleniem przyjmujemy natomiast, że są miasta, takie jak - Przedbórz, Krosno, Wodzisław Śląski, Biała Piska, które do nas przystępują i chcą uczestniczyć we wspólnym, solidarnym budowaniu zdecentralizowanego państwa oraz obronie idei samorządności.

Podkreślić trzeba, że dążąc do rozwoju miast polskich, Związek podejmował i podejmuje równocześnie wiele przedsięwzięć, które realizuje wspólnie z rządzącymi. Dzięki takiej współpracy, szczególnie z Ministerstwem Rozwoju, powstał projekt ustawy o rewitalizacji, o polityce miejskiej oraz jest i było wdrażanych kilka projektów, np. wzmacniających partnerstwa samorządowe czy publiczno-prywatne. Przykładów owocnego i satysfakcjonującego współdziałania Związku z poszczególnymi ministerstwami jest więcej (np. udział w pracach nad projektem Kodeksu Urbanistyczno-Budowlanego, silne poparcie dla Planu Morawieckiego). Dlatego trudno się zgodzić ze stwierdzeniami, które padają w przestrzeni medialnej i internetowej, że Związek jest obecnie w stanie wojny z rządem… Związek broni tylko idei samorządności, która jest poważnie zagrożona. Robił to zawsze i będzie robił, niezależnie od tego, kto będzie jej zagrażał.

 

         Zygmunt Frankiewicz                                                  Andrzej Porawski

Prezes Związku Miast Polskich                                    Dyrektor Biura Związku Miast Polskich
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama
Reklama
Wróć do