Reklama

Zwiedzaliśmy fabrykę telewizorów w Żyrardowie

18/11/2013 03:40


 

To dawny Thomson, dziś TCL – zakład produkcji telewizorów w Żyrardowie. W słoneczny poranek 7. listopada br. redakcyjnym samochodem udaliśmy się do żyrardowskiego zakładu, nie sami – towarzyszyła nam grupa kolegów z autokaru przybyłego A2 z Warszawy. Fabryka zlokalizowana jest przy ul. Mickiewicza – na terenie dawnych roszarni lnu – o powierzchni 105 tys. m kw.


To nie przypadek, iż Thomson zdecydował się na Żyrardów – nie chodziło tu bynajmniej o tradycje de Girarda, ale bardziej o dostępność terenu oraz kobiecą siłę roboczą, uwolnioną po kryzysie w branży włókienniczej z początkiem lat 90. Fabrykę telewizorów zaczęto stawiać w 1997 r. – prządka doczekała się stosownego Pomnika. Po roku zakład był gotowy i ruszył, zaś w lipcu 2004 Thomson przystąpił do joint venture z chińskim TCL, który z kolei 17 kwietnia 2007 przejął większość aktywów, TCL stawał się multimedialnym graczem o zasięgu globalnym. Ostatni CRT (odbiornik kineskopowy) zjechał z taśmy w styczniu 2009, w sumie pod marką Thomson wyprodukowano ponad 10 mln telewizorów, a wielkość dotychczasowej inwestycji w zakład równa się 65 mln euro. Dziś TCL jest strategicznym zakładem firmy w Europie, bardzo nowoczesnym i posiadającym znaczne możliwości produkcyjne (czytaj: montażowe). Zainstalowane 5 linii może dać rocznie grubo ponad 3 mln sztuk paneli (odbiorników) o przekątnej od 19 do 55 cali (a nawet i 65 cali). Rzecz polega na logistyce zaopatrzenia (i odbioru – sprzedaży produktu) – w ciągu miesiąca komponenty dostarcza od minimum 23 do maksimum 96 ciężarówek (TIR). Obsługuje to out-sourcingowa firma ESA Ligistika. Czas dostarczenia produktu, np. do Hiszpanii to z reguły trzy dni. Inaczej wygląda dostawa komponentów. Są trzy drogi ich dostarczania do Żyrardowa: - morska: z portu Yantin do Hamburga 23-25 dni, Hamburg – Żyrardów 1 dzień; - lądowy: (16-18 dni) Huizhou – Chengdu 5 – 6 dni, Chengdu – Łódź 10 – 11 dni i Łódź – Żyrardów 1 dzień oraz mieszana morsko-lotnicza (15 dni) poprzez Hong Kong, Dubai, Frankfurt n/Menem. Jednak podstawowa sprawa to organizacja pracy, wiele procesów produkcyjnych, kontrolnych i logistycznych jest zarządzane programami wspierającymi SAP. Oprócz tego na liniach produkcyjnych oraz na kilkustopniowej kontroli jakości obowiązuje system punktowy, jasno przekładający się na bonus finansowy. Tu dodamy; w miesiącu poprzedzającym naszą wizytę niektórzy pracownicy otrzymali po 900 zł premii z tego tytułu. Zatrudnienie jest płynne – stale pracuje ok. 450 osób, czasami ok. 700 – 1000, a nawet zdarza się i 1,5 tys. Wszystko zależy od miesiąca – w okresie letnim od maja do sierpnia jest z reguły niższa produkcja – ok. 4 tys., zimą bywa i po 116 tys. sztuk. Wydajność linii jest różna – najwięcej „schodzi” z linii nr 2, 3 i 4. Jak z tego widzimy, produkcja paneli w TCL jest uzależniona od marketingu i zamówień handlu. Chyba we wszystkich fabrykach tego typu nikt nie robi telewizorów na tzw. skład i potem myśli jak by je sprzedać. W TCL jest inne podejście do pracownika (w zasadzie nie ma szkoleń, te są przewidziane ewentualnie dla kadry), może on przyjść ze swym pomysłem na usprawnienie produkcji (zarządzania), czy kontroli jakościowej – najlepsi mają zagwarantowaną wycieczkę do Chin, gdzie spotkają się z podobnymi pracownikami. Nasza uwagę zwróciły liczne kontenery na odpadki (pracownik może przynieść swoje z domu) – są one segregowane, tak by móc je użyć powtórnie.


TCL Żyrardów produkuje pod dwoma markami: TCL i Thomson (choć zdarzają się zamówienia od innych firm). Większo-panelowe telewizory robi się jako Thomson – jest ich 75%, pozostałe jako TCL, ponad 90% produkcji idzie poza Polskę. Po serii wykładów – ruszyliśmy na zwiedzanie hali produkcyjnej. Ze szczegółami oglądaliśmy linię 3 (montowanie TCL 24”) oraz linię 4 (montowanie Thomsona 39”) – obie obsadzone głównie prze kobiety, całkowicie pochłonięte swoją pracą. Pierwsze stanowiska to montaż kolejnych elementów elektronicznych na płytkach (większych lub mniejszych – w zależności od wielkości panelu). Potem osadzenie płytki w tylniej części panelu, uzbrojenie w maleńkie 2 W głośniczki i – dosłownie po kilku stanowiskach – wstępne wygrzewanie, próby napięciowe w komorze. Testy koloru, nasycenia barw. Po niezbyt długim montażu (na linii ok. 40 pracowników) już następują testy i próby odbiornika. Na końcu linii panowie zajmujący się pakowaniem ręcznym w srebrną folię, tekturowe płaskie pudło oraz paletowaniem. Załadowany wózek odwozi w pobliże magazynu, tam przejmuje produkt już firma logistyczna (ona króluje na magazynie) i potem następuje spedycja wg zamówień. Oczywiście jest wyrywkowa kontrola produktu, jego testowanie na specjalnych stanowiskach, np. jeden test dla TV HD trwa 4 godz.


Imprezy sportowe, jak np. Zimowa Olimpiada w Soczi w lutym 2014, czy też Mistrzostwa Świata w Piłce Nożnej w Brazylii – czerwiec 2014, napędzają rynek. Dotyczy to absolutnie wszystkich producentów telewizorów, a rynek to chimeryczny, co parokrotnie podkreślał w swym wystąpieniu dyr. Maciejewski.


Tekst & foto - Adam St. Trąbiński



Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama
Reklama
Wróć do