Reklama

CHRIS BARBER – OJCIEC BRYTYJSKIEGO JAZZU I BLUESA

Z archiwum Sandy Letham – Ronnie Scott’s Club 2013 oraz Chris i „jego” trębacz Pat Halcox na ulicy Nowego Orleanu

          Zmarły Chris (Christopher - Donald) Barber ponad 2 tygodnie temu – dokładnie 2 marca br. w wieku niemal 91 lat, był jednym z najbardziej znanych angielskich muzyków i popularyzatorów jazzu, także skiffle i bluesa – sprowadzał bowiem amerykańskich muzyków tego nurtu.

          Dokładni czytelnicy portalu zauważyli zapewne, że nie odnotowujemy zgonów znanych artystów-muzyków, jak np. ostatnio Chick Corea, Maria Koterbska, Hilton Valentine – legendarny gitarzysta The Animals, czy – Antoni Kopff. Takim postaciom swe wspomnienia poświęcają media głównego nurtu. My staramy się wspominać ludzi, jacy dla rozrywki stworzyli wiele, nieraz bardzo wiele, ale są w drugiej czy trzeciej linii pamięci. Takim był Chris Barber, którego dobrze pamiętają starsi czytelnicy, tacy dla których, np. lata 60. były istotne. Tacy czytelnicy, dla których kinowy przebój „Zabawa na 102” z 1962 r. (It’s Trad, Dad!) na naszych ekranach był swoistym przeżyciem. To tam zobaczyliśmy i usłyszeliśmy po raz pierwszy – razem trzech panów B – Acker Bilka, Kenny Balla i Chrisa Barbera – czołówkę angielskiego dixielandu. Ale kariera Chrisa jako muzyka jest tak obfita, jak długie było jego życie.

           Jazzem Barber zainteresował się pod koniec II wojny będąc uczniem Guildhall School of Music w Londynie (choć pochodził z Hertfordshire), już w latach 40. nagrywał pierwsze płyty, wtedy też porzucił zawód agenta ubezpieczeniowego (jak jego ojciec) na rzecz zawodowego muzyka, bowiem zdobył praktykę jako puzonista i kontrabasista. W r. 1953 Chris został członkiem zespołu trębacza Kena Colyera, a po jego odejściu nazwał go Chris Barber Band. Wręcz nie do wiary, ale główny trzon zespołu dotrwał do r. 2008! Np. trębacz Pat Halcox grał w nim 54 lata, a sam Chris był na scenie aktywny ponad lat 70. Dodajmy, że przez lata w jego zespole śpiewała (potem jego żona) Irlandka Ottilie Patterson. Najbardziej zespół Chrisa Barbera wsławił się nagraniem „Petite Fleur”, to jego nagranie obecne na listach przebojów czy też sprzedaży w Anglii (i nie tylko) przez ponad dwa lata było tym jaki wylansował utwór Sidneya Becheta. Te przejmujące solo na klarnecie grał tam Monty Sunshine – którego potem wraz z jego zespołem tradycyjnym usłyszeliśmy na JJ.   

           Zrozumiałe, że na tyle lat aktywności dyskografia Chrisa Barbera jest imponująca – wiele nagrań po 6 na jednej L-ce (płyta 25 cm) jest przedmiotem aukcji zbieraczy/kolekcjonerów, duża ich ilość ukazała się poza Wyspami. Ponadto jako muzyk i działacz zasłużył się wielce dla innych. W okresie gry jeszcze z Colyerem w zespole na banjo grał tam młody Lonnie Donegan – mieli razem przebój w 1956 r. pt. „Rock Island Line” (Barber grał tam na kontrabasie) i kilkuletnią modę na muzykę skiffle. Dalej idąc, Barber w owym okresie zaczął zapraszać do Wlk. Brytanii bluesmanów z USA, takich jak: Muddy Waters, Big Bill Broonzy, Siostra Roseta Tharp czy duet Sonny Terry & Brownie McGhee. Stali się oni inspiracją dla Alexisa Kornera (JJ 69) – wielkiego popularyzatora bluesa i rhythm&blusa oraz dla Johna Mayalla, Petera Greena czy Erica Claptona. Ich koncerty – z reguły w klubach – i nagrania stworzyły falę, cały nurt brytyjskiego tzw. białego bluesa.

          Chris Barber z zespołem grał i nagrywał dalej, i jeżeli na przełomie lat 50. i 60. Grywał często w Danii, to teraz najczęściej w Holandii i w Niemczech. Jak podaje Paweł Brodowski w Jazz Forum Chris grywał i w Polsce. Dalibóg, autor niniejszych słów nie może wygrzebać z pamięci tych koncertów, ale Brodowskiemu należy wierzyć. Grał w stołecznej Stodole, na Złotej Tarce w Iławie, jazzowej Jesieni w Bielsku-Białej, zaś w 2008 przyjechał solo, by z Jazz Band Ball Orchestra w Zakopanem zagrać na Gali Jazz Top. Pod koniec swej kariery utworzył zespół przyjaciół – starych muzyków by grać repertuar Duke’a Ellingtona, od 1991 r. jest kawalerem OBE – Orderu Imperium Brytyjskiego oraz autorem autobiografii „Jazz Me Blues”.

          Na stronie www muzyka oraz poza istnieją dosłownie setki fotosów pozowanych i koncertowych – niemal wszystkie wymagają autoryzacji. Wobec powyższego autor tych wspomnień daje widoki okładek ze swej kolekcji: NRD-owskiej wyt. Amiga, jaka wydała fragment koncertu z berlińskiej Friedrichstadt-Palast z listopada 1968 oraz czeskiego Pantonu z praskiej Lucerny w 1970 r. z wokalistką Ottilie Paterson (żoną Chrisa).   

 

Adam St. Trąbiński

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama
Reklama
Wróć do