
Co tu dużo mówić. Każdy wie, bo widzi, że lekko nie jest. Jak pomyśli się co ONI z NAMI robią, to co tu ukrywać. Sam się scyzoryk w kieszeni otwiera. Miało być pięknie i dobrze a wyszło jak zawsze. Tyle obiecywali i co? Mamy co mamy. Z tego co pamiętam, to zimy w tym roku nie było. Bo co to za zima, kiedy zaledwie kilka dni śnieg leżał a temperatura w okolicy zera się kręciła. Zero! Zima zero, to nic dziwnego, że każdy spodziewał się , ze i latem podobna stabilizacja będzie. A skąd! Latem afrykańskie upały. I jak tu dzieciom wytłumaczyć? Po prostu znowu ONI robią co chcą.
Jedziesz człowieku rano do pracy, bo jeszcze paru takich co pracuje zostało, a tu korek. Co jest? Drogę remontują. Nie mieli kiedy, tylko wtedy gdy ty czy ja do roboty jedziemy. Do dziur już się człowiek przyzwyczaił. Wiedział, ze tu trzeba nie szybciej niż trzydzieści a tam lepiej lewą niż prawą, a tu naraz remont. A w nocy nie łaska? Na całym świecie w nocy robią, tylko u nas w dzień. No choćby godzinę później. A skąd. Jeszcze tłumaczą , że aby było dobrze, to jakiś czas musi być źle. Tyle, ze u nas ten „jakiś czas” jest na okrągło a to „dobrze” tylko czasem.
Albo tak. Po pracy w ramach relaksu idziesz z psem na spacer. Sąsiada spotykasz. Przysiadłoby się na ławeczce. Pogadało. Jakieś piwo z gazety strzeliło. Ale ławki nie ma. A miała być, gdy tą ulice robili. „ Za tą ławką głosowałem” mówi sąsiad. „Podobno była i ukradli” mówię ja. E tam. Ja już w życiu na wybory nie pójdę, mówi sąsiad. Albo tak. Ruskie Krym zajęli. Ukrainę tez chcą. A naszych jabłek nie chcą. Kuzyn, co jabłka hoduje i z tego żyje coraz skromniej, też do NICH ma pretensje a nie do ruskich. Ale też wybierał nie będzie, bo jedni drugich warci.
Tak mógłbym wyliczać długo albo dłużej. Ebola i przedszkola. Niepełnosprawni z problemami gdzie mieszkać mogą i seniorzy których coraz więcej a mimo trzech szpitali ani jednego łóżka geriatrycznego. Woda co od czasu do czasu ulice zalewa, a w kranach sucho, bo starej instalacji nikt przez całe lata nie wymienił. I przejście przez tory na Papierni: Teraz kasowane z powodu Pendolino. „ W sprawie przejścia już tyle petycji podpisywaliśmy i nic. Wiec teraz wybory mam tam gdzie ja wiem a pan rozumie.” Tak mówią.
No i co ja, biedny żuczek mam im powiedzieć. Jakiego argumentu użyć? Długo myślałem, bo i mnie czasem się to zdarza. I wymyśliłem. Sam do władzy zastartuję. Może niewiele pomogę w sprawie zimy i ciepłego lata. Ale w innych problemach przynajmniej spróbuję. A w Pruszkowie znają mnie. Czasem myślę, że może nawet lubią, bo mojego radia słuchają i czytają jak coś napiszę a ktoś to wydrukuje. Może nawet mimo ostatniego miejsca na liście, ktoś krzyżyk przy mnie postawi. Jest szansa! Idźcie drodzy sąsiedzi i drodzy Pruszkowiacy 16 listopada do wyborów. I krzyżyki stawiajcie.
Nie przy ONYCH a przy NASZYCH. Może tym razem się uda. Mnie i Wam.
Głosuj, kto w Boga wierzy.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie