
Rehabilitacja w naszym mieście - wydanie: ... Wbrew powiedzeniu, że jesteśmy oszczędnym narodem duża część naszych wydatków przecieka nam po prostu przez palce. Statystyczny Polak, który pali papierosy i pije alkohol wydaje na używki ponad 4,5 tys. zł. rocznie. Stanowi to równoważność 2-3 miesięcznych pensji lub roczny budżet odkładanej składki zdrowotnej wraz z dodatkowymi wydatkami na leki i opiekę zdrowotną opłacanymi z własnej kieszeni.
Nie mówimy tu o negatywnych skutkach zdrowotnych nałogów i związanych z nimi kosztami, ale wyłącznie o ich wpływie na budżet domowy.
Główny Inspektor Sanitarny podaje, że codziennie pali ponad 30-proc. dorosłych Polaków tj. 12 mln osób. Według. danych GUS statystycznie przypada na jednego palacza 86 paczek papierosów na rok. Przyjmując cenę przeciętnej paczki 12 zł, wydajemy na swój nałóg 300 zł miesięcznie.
Częściej niż po papierosy sięgamy po alkohol. Według danych GUS statystyczny Polak wypija rocznie 200 butelek piwa (100 litrów), 6 litrów wina oraz 8,5 butelki 40% alkoholu. Jeśli odejmiemy od tego wyniku abstynentów - pijący Polak wypija rocznie 236 butelek piwa oraz 10 butelek wina i mocnego alkoholu. Wydatki na ten cel sięgają kwoty 1000 zł.
Żywność w Polsce nie jest tania nawet w dużych sieciach handlowych. W Stanach Zjednoczonych wydatki na jedzenie stanowią 6,6% budżetu domowego, natomiast w Wielkiej Brytanii, Francji oraz Austrii przeciętny obywatel wydaje 10% budżetu na ten cel. W Polsce wydatki na żywność wynoszą 20% budżetu domowego, tj. dwukrotnie więcej niż średnia w Unii Europejskiej. Duży wpływ na ten wskaźnik ma wysokość naszego wynagrodzenia.
Jeżeli przyjrzymy się światowym statystykom obejmującym wszystkie wydatki na używki to najwięcej wydają nasi sąsiedzi: Czesi 9,3%, Litwini 8,5%, Rosjanie 7,8% oraz Węgrzy 7,8%.Polacy wydają na używki 6,5% domowego budżetu.
W innych krajach wydaje się znacznie mniej. W Wielkiej Brytanii 3,8%, Francji 3,3%, Niemczech 3% czy Stanach Zjednoczonych jedynie 1,9%.
Ile wydajemy na zdrowie?
W roku 2012 wydatki bieżące i inwestycyjne na ochronę zdrowia wyniosły 107,8 mld zł co stanowiło 6,8% PKB ( wobec 6,9% w 2011r.), w tym wydatki prywatne kształtowały się na poziomie 1,9% w 2011 roku. 70% wydatków na ochronę zdrowia wydaje rząd i instytucje samorządowe z czego wydatki NFZ stanowią 87,6%.W 30% wydatki pochodzą z sektora prywatnego, z czego 81% stanowią wydatki bezpośrednio z gospodarstw domowych.
Wydatki na leczenie szpitalne finansowane są w 96% ze środków publicznych i w 4% ze składek prywatnych. W opiece ambulatoryjnej proporcje te są inne. Środki prywatne stanowią 36% a środki publiczne 64%. W stomatologii wydatki prywatne pokrywają 85% wszystkich świadczeń.
Kto finansuje ochronę zdrowia w Polsce?
W zarządzanym przez NFZ Centralnym Wykazie Ubezpieczonych figuruje 38,2 miliona osób. Prawie 35 mln osób jest uprawnionych do świadczeń publicznej ochrony zdrowia – to, oprócz płacących składki i ich rodzin, wszystkie dzieci do 18 roku życia oraz klienci pomocy społecznej. Na nich wszystkich składa się około 32,7 milionów pracujących i pobierających różne świadczenia. 3,18 mln osób pozostaje poza systemem. Są to m.in. bezdomni, za których – gdy trafią do szpitala – płaci budżet państwa.
62,5 mld zł wpłynęło do NFZ w 2012 r. – 96 % tej kwoty pochodziło ze składek, zaś resztę stanowiła dotacja z budżetu państwa.
Najmniejszy udział w przychodach ze składek na ubezpieczenie zdrowotne mają osoby pobierające zasiłki i świadczenia przedemerytalne oraz osoby prowadzące działy specjalne produkcji rolnej. Opieka szpitalna, leki oraz podstawowa opieka zdrowotna stanowią największą część wydatków NFZ. W ostatecznym rozrachunku na hospitalizacje, zabiegi, operacje i badania NFZ wydał 29,4 mld zł.
Polacy najczęściej korzystali z tych świadczeń w szpitalach powiatowych i wojewódzkich. Rzadziej trafiali do klinik i placówek niepublicznych.
Drugą najbardziej kosztowną pozycją w wydatkach NFZ są wydatki związane z leczeniem specjalistycznym. W poprzednich latach drugim najważniejszym wydatkiem funduszu była refundacja leków – dzisiaj zajmuje ona czwarte miejsce. Poziom współpłacenia pacjentów za leki osiągnął poziom 40%, co jest alarmujące z perspektywy WHO.
Za 12 lat liczba osób powyżej 65 roku życia wzrośnie o prawie dwa miliony osób. Według informacji NFZ leczenie osób starszych jest najdroższe dla systemu ochrony zdrowia. Szacuje się, że obecnie na ten cel przeznacza się 28,6% środków funduszu. W projekcie wydatków NFZ na rok 2025 wskaźnik ten ma osiągnąć nawet poziom 40,9%.
Przy rosnącej grupie osób starszych oraz zmniejszającej się liczbie osób czynnych zawodowo, które odprowadzają składki system będzie wymagać zasadniczej reformy.
W obecnym systemie wydatki na zdrowie są bezpośrednio związane z kondycją gospodarki – to aktywność zawodowa obywateli determinuje czy i w jakiej wysokości płacone są składki. Niedofinansowanie systemu ochrony zdrowia można poprawić jedynie poprzez zwiększenie wysokości składki lub lepszą jej ściągalność.
W 2015 roku budżet NFZ wyniesie 67,5 mld zł. To o 1,7 mld zł więcej niż w 2014 roku. Łącznie z wydatkami prywatnymi na ochronę zdrowia wydajemy ponad 100 mld zł w ciągu roku.
Budżet NFZ to 67,5 mld zł. Do tego dochodzi 24 mld zł na leczenie w prywatnych klinikach i szpitalach oraz dodatkowe ubezpieczenia zdrowotne (zwykle finansowane przez pracodawców). Na koniec pozostają wydatki na leki, które wynoszą ok. 20 mld zł – łącznie na ochronę zdrowia przeznaczamy ponad 108 mld zł. To bardzo dużo, ale biorąc pod uwagę stosunek wydatków na ochronę zdrowia do wielkości PKB okazuje się, że wydajemy mniej niż w innych państwach.
W Polsce na ochronę zdrowia wydajemy nieco ponad 6,5% PKB. Spośród 34 krajów monitorowanych przez OECD, tylko Estonia i Meksyk mają mniejszy udział tych wydatków niż Polska, bo niecałe 6% PKB. W Portugalii jest to prawie 10%, a w Niemczech – 11,3%. Z danych Banku Światowego wynika, że w USA wydatki te wynoszą 17,9%, a w Japonii 10,1%.
Polacy wydają na ochronę zdrowia mniej więcej taki odsetek dochodów jak Rosjanie, Turcy czy Turkmeni. Średnia dla krajów OECD oscyluje wokół 10%. Gdybyśmy chcieli dorównać do tego poziomu, to na sektor medyczny musielibyśmy wyłożyć dodatkowe 60 mld zł, czyli każde gospodarstwo domowe powinno wpłacać do NFZ lub na prywatne ubezpieczenia zdrowotne ok. 250 zł miesięcznie więcej niż obecnie.
Czy składka zdrowotna dostosowana jest do zarobków?
Problem z finansowaniem sektora medycznego leży gdzie indziej. Nie oszukujmy się – składka zdrowotna chociaż wydaje się wysoka - wcale taka nie jest. Przeciętny pracujący Polak wpłaca do NFZ 4,2 tys. zł rocznie, czyli 350 zł miesięcznie. Gdyby wydatki na sektor medyczny miały wzrosnąć do 10% PKB, to składka na ubezpieczenie zdrowotne powinna wzrosnąć do 520 zł miesięcznie od każdego pracującego. Tymczasem 2/3 Polaków zarabia mniej niż 2,5 tys. zł netto – przy wynagrodzeniu w tej wysokości składka do NFZ wynosi 271 zł.
Czy obecny system opieki zdrowotnej funkcjonuje prawidłowo?
Niskie nakłady na ochronę zdrowia oraz brak efektywnego wykorzystania posiadanych środków to jednak nie wszystko co wpływa na obecny stan służby zdrowia. Poniżej wymienionych jest kilka bardzo istotnych zagadnień:
Czy wiemy jak dbać o własne zdrowie?
Zwykle tak, choć często odwiedzamy lekarza wówczas, kiedy jest już za późno. Tym różnimy się od społeczeństw krajów wysokorozwiniętych, w których profilaktyka oraz świadomość własnego zdrowia jest na wysokim poziomie.
Statystyczny Polak zgłasza się do lekarza dopiero, kiedy choroba jest daleko zaawansowana i istnieje mała szansa na pełne wyleczenie. Zdrowie w naszym kraju odkładane jest na później o czym alarmują statystyki umieralności.
Chętniej wydajemy pieniądze na używki i auto niż opłacamy leczenie prywatne z własnej kieszeni nawet, gdy konieczna jest natychmiastowa interwencja medyczna . Często zapisujemy się na wizytę do lekarza czy na rehabilitację za 3-4 miesiące w sytuacjach , kiedy konieczne jest to w danej chwili. Uśpiona została nasza czujność poprzez utrwalenie świadomości, że Państwo zagwarantuje wszystko i to w sposób bezpłatny.
Statystyczny Polak wydaje na swoje leczenie w ramach składki zdrowotnej odprowadzanej od przeciętnego wynagrodzenia 4000 zł rocznie. Dodatkowo średnio przeznaczamy ok. 600 zł rocznie na leczenie prywatne i dopłaty do zakupionych leków. To trochę dziwne , że zdrowie traktujemy na równi z alkoholem i paleniem, porównując kwoty przeznaczane z budżetu domowego.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie