
27. października 2013, godz. 19:00 Warszawa, Sala Kongresowa PKiN.
***
Kilka dni temu Sinead O"Connor wystąpiła w Dublinie. Recenzje koncertu są entuzjastyczne! Oto fragmenty recenzji:
„Sinead wykonała z zespołem około 20-tu piosenek, każda z nich była absolutnie niezwykła”.
„To głos jakiego nie ma nikt inny w Irlandii, więcej - jakiego nie usłyszycie nigdzie indziej na świecie”.
„Jest narodowym skarbem w najczystszym i najjaśniejszym znaczeniu tego słowa”.
Poniżej i w załączniku cała recenzja Irish Independent z 8-go lipca 2013.
Wielu artystów pop i rock wykorzystuje salę koncertowa do zinterpretowania swoich utworów na nowo z wykorzystaniem orkiestry lub kwartetu smyczkowego. Sinead O`Connor potraktowała występ w Dublinie jako kolejny koncert z jej normalnym zespołem, ale cóż to był za koncert!
Otwierał go utwór Johna Granta „Queen of Denmark” – wieczór natychmiast stał się magiczny, wrecz nieziemski. Uznany amerykański wokalista jest wielkim fanem twórczości Sinead O`Connor, wielokrotnie powtarzał, że jest ona dla niego źródłem inspiracji. Kiedy Grant występował maju Sinead dołączyła do niego w trzech utworach. Sinead wielokrotnie gościnnie występowała też na koncertach znanego pieśniarza Damiena Dempsey"a.
Ale tego wieczoru nie było żadnych specjalnych gości, nie było takiej potrzeby. Sinead wykonała z zespołem około 20-tu piosenek, każda z nich była absolutnie niezwykła. Jedyną uwagę mógłbym mieć do zbyt surowego wykonania sztandarowego hitu Artystki „Nothing Compares 2 U” (głównie za sprawą perkusisty).
Sinead O` Connor jest w swoim żywiole, zaskakujące jak panuje nad publicznością. Kiedy zamyka oczy i śpiewa całym sercem, całym oddechem, kompletnie zatracając się w medytacyjnym transie, z ręką uniesioną ku górze, brak słów by opisać jej doskonałość.
Jej zespół jest wręcz nieskazitelny, potrafili stworzyć wyjątkową atmosferę w utworze „Three Babies”.
Ubiegłoroczny singiel „The Wolf is Getting Married” który wieńczył koncert jest jednym z najlepszych momentów w muzycznej karierze Sinead, która ostatnio nabrała nowego blasku.
Pulsujące reggae „Fire of Babylon” odświeżyło ten utwór i nadało mu nowego znaczenia. Zagrany na bis „VIP” – ostatni utwór z najnowszej płyty „How About I Be Me (And You Be You)?” po raz kolejny uciszył całą salę, słychać było tylko przejmujący głos Sinead. To głos jakiego nie ma nikt inny w Irlandii, więcej - jakiego nie usłyszycie nigdzie indziej na świecie.
Sinead O`Connor nie tylko zerwała z rolą międzynarodowej pop-gwiazdy (jaką była od końca lat 80-tych), ale pokazała całkiem nowe oblicze. Możecie mówić co chcecie, ale ta dziewczyna z Glenageary jest klasą samą dla siebie. Jest narodowym skarbem w najczystszym i najjaśniejszym znaczeniu tego słowa.
Eamon Sweeney, Irish Independent, 8. lipca 2013
Profil facebook: www.facebook.com/koncertycom
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie