"Tatusiu, czy ja umieram? Czy to już? Czy w niebie ktoś na mnie czeka? Czy będzie bolało, jak boli mnie teraz, czy bardziej – to umieranie? Ja już nie mam sił, tatusiu. Ja nie chcę! Boli bardzo..."
Kto dłużej wytrzyma tę nieludzką wojnę, którą musi toczyć moja córeczka – ona czy rak?
Brak pieniędzy nas wykańcza, nie mamy już nic, a trzeba opłacać kolejne rachunki ze szpitala w Barcelonie. W Polsce nic nam już nie zostało – lekarze wyczerpali wszystkie możliwości...
A Maja żyje, Maja walczy! Gdy płacze w moich ramionach, mam ochotę ryczeć z bezsilności. Ale muszę być dzielny – jestem jej rycerzem, obrońcą, pocieszycielem. Ukochanym tatusiem, który sam nie może jej uratować...
Dlatego dziś błagam Cię, nie ma już we mnie grama wstydu, co powiedzą ludzie... Błagam, bo moja córeczka umrze bez leczenia! Jej całe cierpienie pójdzie na marne... Wszystko się skończy, gdy światełko życia po raz ostatni zatańczy w jej oczkach. A potem pochłonie ją ciemność...
Komentarze opinie