
Nasze miasto jest w dobrej kondycji finansowej. Mówią o tym cyfry. Zakończyliśmy rok 2019 lepiej niż poprzednie lata. Zmniejszyliśmy deficyt miasta o ponad 48 milionów złotych.
Tytuł nie jest przypadkowy. Po przeprowadzonej rozmowie, nie mógł być inny.
Niemal dwa lata po objęciu stanowiska Prezydenta Miasta, rozmawiamy z Pawłem Makuchem – prezydentem wszystkich mieszkańców Pruszkowa.
O codziennej pracy, sukcesach, trudnościach i przeciwnościach, które napotyka w swojej pracy każdego dnia. W wywiadzie przeczytacie również o planach na dalszy rozwój naszego miasta i o tym, jak ocenia miniony czas i na co najbardziej czeka w najbliższej przyszłości.
Panie Prezydencie, minęło już trochę czasu od sierpniowej sesji absolutoryjnej. Jej wyniki wszyscy znamy, ale wróćmy jeszcze na chwilę do tego głosowania. Jak Pan myśli, dlaczego tam przebiegło?
Panie Redaktorze, adresatami tego pytania powinni być raczej Radni, którzy nie udzielili mi absolutorium i wotum zaufania. Ja mogę jedynie snuć domysły, a nie o to chodzi. W mojej ocenie, oraz w ocenie części Radnych oraz, co dla mnie najważniejsze, w ocenie mieszkańców, z którymi miałem okazję rozmawiać na ten temat, decyzja ta była nie zrozumiała. O ile wotum zaufania, możemy kolokwialnie określić, jako o subiektywną osobistą ocenę wystawianą przez Radnych, o tyle absolutorium powinno opierać się na faktach. A fakty mówią jednoznacznie, że miniony 2019 roku był dla naszego miasta rokiem dobrym. Nasze miasto jest w dobrej kondycji finansowej. Mówią o tym cyfry. Zakończyliśmy rok 2019 lepiej niż poprzednie lata. Zmniejszyliśmy deficyt miasta o ponad 48 milionów złotych. Spłaciliśmy niemal 200% więcej kredytu niż było to zaplanowane, zakończyliśmy rozpoczęte wcześniej inwestycje, jak i poczyniliśmy te zupełnie nowe. Wyniki finansowe na koniec roku 2019 były lepsze niż w latach poprzednich. Również, co najważniejsze, opinia Regionalnej Izby Obrachunkowej, czyli organu nadzorczego, była pozytywna, dlatego nie ukrywam, że taki wynik głosowania jest dla mnie niezrozumiały i nasuwa się wniosek, że Radni zarówno przy wotum jak i przy absolutorium kierowali się czymś innym niż twardymi faktami. A szkoda…
Pozostając jeszcze w temacie głosowań, czy brak absolutorium i wotum zaufania będzie miało wpływ na dalsze funkcjonowanie miasta i inwestycje?
To nie ma żadnych formalno-prawnych skutków dla funkcjonowania miasta, czy dla inwestycji.
Moja codzienna praca toczy się zgodnie z założeniami. Realizujemy rozpoczęte już inwestycje oraz rozpoczynamy te wcześniej zaplanowane. Wraz z moimi Zastępcami oraz pracownikami Urzędu Miasta Pruszkowa planujemy również kolejne inwestycje i przedsięwzięcia, które będą wpływały na dalszy rozwój naszego miasta. Tak jak dotychczas będziemy przedstawiać je Radnym licząc na akceptację.
Zeszłoroczna praca i realizacja budżetu, o której wspomniałem wcześniej, pokazały, że działamy sprawnie i skutecznie. Mam nadzieję, że kolejne lata będą równie dobre i pomimo negatywnej oceny Radnych liczby będą się tak jak i dzisiaj bronić same.
A jak ocenia Pan współpracę z Radą?
Dynamicznie i ciekawie. To dwa słowa, które nasuwają mi się, gdy mam krótko podsumować współpracę z Radą Miasta Pruszkowa. Skłamałbym, gdybym powiedział, że jest to współpraca łatwa. Jednak nie o to, aby było łatwo w życiu chodzi. Najważniejsze, aby prowadziła ona do dobrych rozwiązań. Cieszy mnie, że pomimo napotykanych przeciwności, jednak udaje mi się skutecznie działać na rzecz rozwoju Pruszkowa.
Spłaciliśmy niemal 200% więcej kredytu niż było to zaplanowane, zakończyliśmy rozpoczęte wcześniej inwestycje, jak i poczyniliśmy te zupełnie nowe. Wyniki finansowe na koniec roku 2019 były lepsze niż w latach poprzednich.
Jak Prezydent widzi „związek idealny” na linii Prezydent Pruszkowa a Radni?
Trzeba tutaj zaznaczyć, że absolutnie nie jest tak, że wszyscy Radni negują wszystkie pomysły wychodzące ode mnie, czy moich współpracowników, a panujące napięcie nie wychodzi z mojej strony. Od samego początku deklarowałem i nadal to podtrzymuję, ze moja prezydentura ma być otwarta i dla wszystkich. Nie będę wymieniał nazwisk, ale część Radnych, która przed kamerami na komisjach bądź sesjach Rady miasta prezentuje do mnie dość wrogi stosunek, poza „blaskiem reflektorów” rozmawia ze mną, pomagam im rozwiązywać problemy ich i mieszkańców, którzy się do nich zgłaszają.
Już w moim pierwszym przemówieniu w dniu zaprzysiężenia wskazywałem na to, iż liczę na zaangażowanie i prace Radnych. Nie tylko na Komisjach i sesjach, ale przede wszystkim wśród mieszkańców naszego miasta, którzy ich wybrali. Nadal pragnę, aby ta kadencja była kadencją ze strony Prezydenta jak i Radnych PRO BONO PRUSZKÓW.
Jeśli mówimy o związku idealnym, to nie ma co się oszukiwać – każdy z nas wie, że takich związków nie ma, ale oczywiście dążę do osiągnięci harmonii i wypracowania takiego porozumienia, które będzie wpływało na rozwój a nie zatrzymywanie naszego miasta.
Raz jeszcze pragnę zapewnić, że moje intencje i chęć współpracy są jak najbardziej szczere i takiej samej postawy i otwartości oczekuję od Radnych i wierzę, że się tego doczekam.
Zmieńmy temat. Tak jak wspomniałem na początku, zaraz miną 2 lata Pana prezydentury. Jak Pan ocenia ten czas? Z czego jest Pan dumny?
W listopadzie 2018 roku nastąpiło swoiste odczarowanie stanowiska Prezydenta Miasta Pruszkowa. Cieszę się i jednocześnie jestem dumny z moich relacji z Mieszkańcami Pruszkowa. Często słyszę, że wcześniej nie było możliwości na taki bezpośredni kontakt. Nie mówię tutaj tylko o spotkaniach w moim gabinecie. Dużo chodzę po naszym mieście i to właśnie spotkania podczas tych spacerów często owocują nowymi pomysłami i decyzjami, bo przecież pełnię swoją funkcję właśnie dla mieszkańców.
A jeśli chodzi o kwestie zawodowe i wyniki mojej pracy, to zdecydowanie jestem dumny z nowych inwestycji, które udało się nam zrealizować na terenie naszego miasta. Chodzi zarówno o te mniejsze, jak i duże. Od 2018 roku na terenie naszego miasta pojawiły się nowe rozwiązania drogowe, które realizowaliśmy zarówno z naszego budżetu, jak i co ważne ze środków pozyskiwanych z funduszy zewnętrznych. W Pruszkowie mamy w końcu nowoczesne place zabaw, pierwszy w naszym mieście park sensoryczny, pierwszą tężnię, która cieszy się dużym zainteresowaniem, a w planie budowę parku wodnego, czy przebudowę Parku Kościuszki, który mam nadzieję będzie jeszcze większą atrakcją dla naszych mieszkańców zarówno tych młodszych jak i starszych.
A co by Pan zmienił?
Upływ czasu [śmiech]. Zdecydowanie mam go za mało, aby zrealizować wszystkie pomysły. Nie zmieniłbym nic z rzeczy, na które mam wpływ. Za to bardzo chciałbym, aby te dwa lata były spokojniejsze pod kątem wydarzeń, które nie są od nas zależne. To był okres, w którym wydarzyło się wiele rzeczy, z którymi moi poprzednicy nie musieli się zmierzyć. Mam tu na myśli m.in. Ogólnopolski Strajk Nauczycieli, czy panującą pandemię, która zatrzymała wiele planów lub je opóźniła. Cały czas nie wiemy, co będzie dalej i jaki będzie jej rozwój. Chociaż ja pozytywnie patrzę w przyszłość i jestem pewny, że również z tej sytuacji wyjdziemy obronną ręką. Utwierdzają mnie w tym przekonaniu trudne decyzje, które podejmowałem na początku i w trakcie trwania epidemii, które zapewniły poczucie bezpieczeństwa mieszkańcom Pruszkowa zarówno w sferze medycznej jak i ekonomicznej.
Wspomniał Pan, że epidemia zmieniła Pana plany? Co dokładnie?
Zauważalnie, zarówno dla mnie jak i dla mieszkańców Pruszkowa, epidemia wpłynęła na organizację różnych wydarzeń w naszym mieście. Po raz pierwszy od ponad 20 lat, nie odbyły się największe i najlepiej nam znane imprezy miejskie takie jak Dni Pruszkowa, czy Żegnaj Lato. Nie było wydarzeń, które pojawiły się w ubiegłym roku i miały na stałe zagościć w naszym kalendarzu. Mam tu na myśli, bardzo pozytywnie przyjęty szczególnie przez młodzież - festiwal kolorów. W planie mieliśmy wprowadzenie kolejnych nowych formatów wydarzeń miejskich, ale niestety życie zweryfikowało nasze plany. Teraz to bezpieczeństwo i zdrowie naszych mieszkańców są dla nas najważniejsze, dlatego przyjemniejsze plany wydarzeń rozrywkowo-kulturalnych odkładamy na później i liczymy, że rok 2021 będzie tym czasem, gdzie będziemy mogli do nich powrócić.
Wybuch epidemii opóźnij również otwarcie nowego Punktu Obsługi Mieszkańców. Ale cieszy mnie bardzo fakt, że czytając ten wywiad, możecie już Państwo korzystać z nowego punktu, który znajduje się w budynku dworca PKP w naszym „Przystanku Pruszków”.
Co bardzo ważne wybuch epidemii nie zmienił naszych planów inwestycyjnych i planowane inwestycje odbywają się na terenie naszego miasta bez zakłóceń, co bardzo mnie cieszy.
Moje intencje i chęć współpracy są jak najbardziej szczere i takiej samej postawy i otwartości oczekuję od Radnych i wierzę, że się tego doczekam.
Zatrzymajmy się na chwilę przy temacie Punktu Obsługi Mieszkańców. Skąd taki pomysł i co takie rozwiązanie daje mieszkańcom Pruszkowa?
O otwarciu takiego Punktu myślałem już od dawna. Już w czasie kampanii mówiłem o tym, że chcę, aby zarówno Prezydent jak i Urząd byli otwarci dla mieszkańców. I to jest właśnie geneza tego pomysłu. Daję mieszkańcom naszego miasta dodatkową, zupełnie inną lokalizację oraz inne godziny, w których będą mogli załatwiać sprawy urzędowe. Wiem, że takie miejsce było potrzebne. Wybór lokalizacji nastąpił naturalnie. Dysponujemy przestrzenią w budynku dworca PKP, więc nie było potrzeby, aby szukać innego miejsca. Codziennie z dworca korzysta wielu mieszkańców Pruszkowa. Często nie mają możliwości, aby dotrzeć do Urzędu Miasta przy ul. J. I. Kraszewskiego, w godzinach jego pracy. Dlatego teraz dajemy możliwość skorzystania z naszych usług właśnie w tej nowej lokalizacji, która jest również bliższa mieszkańcom Gąsina, czy Żbikowa.
Nowy Punkt Obsługi Mieszkańców będzie czynny pięć dni w tygodniu. W poniedziałki w godzinach 7:00 – 15:00, we wtorki i środy w godzinach 8:00 – 16:00, w czwartki od 10:00 – 20:00, a w piątki od 10:00 do 16:00. Będzie tam można m.in. pobrać wnioski, formularze i deklaracje, uzyskać pomoc w ich wypełnieniu, złożyć je, wyrobić Pruszkowską Kartę Mieszkańca, Ogólnopolską Kartę Seniora czy kartę metropolitalną. Z tego miejsca zachęcam Państwa do korzystania z naszego nowego punktu.
Przejdźmy zatem płynnie do inwestycji, o którym Pan wspomniał, że epidemia nie wpłynęła na ich realizację. W ostatnim czasie głośnym tematem było przeniesienie Urzędu Miasta Pruszkowa do nowego budynku przy Al. Armii Krajowej. Jak już wiemy, tak się nie stanie ze względu na odrzucenie pomysłu przez Radnych. Czy może się Pan do tego odnieść?
Przed nami okres dużych inwestycji drogowych w naszym mieście, które będą służyć nam przez kolejne dziesiątki lat.
Jakie były przesłanki do takiego przeniesienia?
Przesłanki były bardzo proste. Budynek, w którym aktualnie znajduje się Urząd Miasta, nie spełnia już swojej funkcji. Jest niedostosowany do potrzeb mieszkańców, którzy z niego korzystają i pracujących w nim urzędników. Mogę tutaj wyliczyć wiele problemów, z którymi borykamy się każdego dnia: niedostosowanie budynku dla osób niepełnosprawnych, czy rodziców z małymi dziećmi, brakiem sali obsługi mieszkańców, przestarzałą siecią informatyczną, czy ciągle psującą się windą. Lista jest długa.
Boli mnie inwestowanie w tak niefunkcjonalny i stary budynek. Jest jak skarbonka bez dna. Zaniedbany przez lata temat, teraz odbija się na naszej codzienności.
Przeniesienie Urzędu do budynku przy Armii Krajowej nie obciążałoby budżetu miasta, a budynek ten, mówię to z pełną świadomością spełniałby nasze wymogi. Nie potrzebujemy dwu, czy trzykrotnie większej powierzchni. Potrzebujemy przestrzeni ekonomicznej i nowoczesnej, która Urzędnikom pozwoli sprawnie wykonywać swoje obowiązki, a mieszkańcom w sposób przyjemny i komfortowy z naszej pracy korzystać.
Koszt budowy nowego budynku znaczenie przewyższa te, które ponieślibyśmy w momencie przeniesienia. Szacunkowo przeniesienie kosztowałoby nasze miasto około 12 milionów złotych, a budowa nowego budynku to koszt około 40, może 50 milionów złotych. Dla mnie wybór był prosty, dlatego wystąpiłem do Radnych z taka propozycją. Nie obciążając budżetu miasta moglibyśmy już w przyszłym roku korzystać z nowego Urzędu. Niestety tak się nie stanie. Wola większości Radnych była inna. I podobnie jak w przypadku absolutorium, tak i tutaj cyfry i fakty ich nie przekonały. Bolą mnie takie decyzje, bo wiem, że potrzeb w Pruszkowie jest dużo i różnicę w takich kwotach moglibyśmy przeznaczyć na rozwój innych sfer naszego miasta – żłobków, przedszkoli, szkół, renowacje parków, czy budowę nowych miejsc rekreacji.
Stało się jednak jak się stało i trzeba iść dalej.
No właśnie, a co dalej Panie Prezydencie? Dużo się dzieje w temacie inwestycji w naszym mieście. Mam tu na myśli między innymi inwestycje drogowe. Jakie ma Pan w dalszych planach?
Inwestycje to rozwój naszego miasta. W najbliższym czasie zakończymy ważne inwestycje takie jak przebudowa ul. Działkowej, która od wielu lat czekała na przebudowę. W trakcie jest również budowa ul. 1 Sierpnia i rozbudowa ul. Plantowej. Do końca roku przebudowana zostanie nawierzchnia ul. Rumiankowej w zakresie budowy nawierzchni jezdni, chodnika, kanalizacji i oświetlenia.
W tym miejscu nie mogę nie wspomnieć o inwestycji, która od wielu lat była niemożliwa do zrealizowania, a bardzo była wyczekiwana przez mieszkańców – zwłaszcza mieszkańców Malich. Myślę tu o budowie łącznika pomiędzy ulicą Dolną a Piastowską.
Czekają nas również duże inwestycje, które będą realizowane przez Mazowiecki Zarząd Dróg Wojewódzkich. Zostały one zapowiedziane przez Marszałka Województwa Mazowieckiego Adama Struzika podczas konferencji zorganizowanej w Pruszkowie. Będą to: awaryjny remont wiaduktu w ciągu drogi 718, który pozwoli na dalsze jego użytkowanie podczas planowanej budowy nowej przeprawy nad torami PKP, przebudowa skrzyżowania Al. Niepodległości z Wojska Polskiego, budowa dużego ronda turbinowego, które połączy drogę powiatową (ul. Przyszłości), wojewódzką (ul. Wojska Polskiego) i gminną (ul. Działkową).
Przed nami okres dużych inwestycji drogowych w naszym mieście, które będą służyć nam przez kolejne dziesiątki lat.
Mówiąc o inwestycjach, muszę również wspomnieć o planach na inwestycje oświatowe, bo to również temat, o który często pytają mnie mieszkańcy. Inwestycje te są dla nas bardzo ważne, dlatego w najbliższych latach chcielibyśmy zrealizować budowę Przedszkola Miejskiego nr 8 przy ul. 3 Maja oraz rozbudowę Szkoły Podstawowej nr 3. Dodatkowo w przyszłym roku zaplanowana jest termomodernizacja Szkoły Podstawowej nr 8 oraz Szkoły Podstawowej nr 9.
Panie Prezydencie, zapewne w rozmowach z mieszkańcami przewija się również temat transportu miejskiego. W 2020 roku na ulicach naszego miasta pojawiły się nowe autobusy i nowe rozkłady jazdy. Jak Pan ocenia te zmiany?
To bardzo potrzebne i ważne dla mieszkańców Pruszkowa zmiany. Pojawienie się na naszych drogach 15 fabrycznie nowych autobusów, wyposażonych w klimatyzację, monitoring, kasownik, system zapowiedzi głosowych, bramki do zliczania podróżnych, bez wątpienia poprawiło komfort i bezpieczeństwo użytkowników Pruszkowskiej Komunikacji Miejskiej. Do tej pory tabor PKM obsługiwany był przez 12 autobusów, zwiększenie tej liczby pozwoliło na zwiększenie częstotliwości kursujących autobusów oraz na uruchomienie dodatkowej linii autobusowej nr 7, która spotkała się z pozytywnym odbiorem mieszkańców.
Tworząc nowy rozkład jazdy autobusów miejskich, kierowaliśmy się zgłaszanymi przez mieszkańców uwagami i potrzebami.
Zmianą, która wymaga osobnego wspomnienia, jest fakt, iż w końcu Pruszków w lipcu 2020 roku dołączył do tego grona polskich miast, w których transport miejski dla mieszkańców jest darmowy.
Praca nad transportem miejskim to praca na żywym organizmie, dlatego cały czas będziemy ten temat modyfikować i rozwijać. Liczę, że również nasza ciężka praca nad uruchomieniem linii do Warszawy przyniesie rezultaty, ale tutaj proszę o zatrzymanie tematu w tym miejscu, gdyż wiem, że jest to temat gorący i mam nadzieję, że niedługo do niego będę mógł wrócić.
Pruszków w lipcu 2020 roku dołączył do tego grona polskich miast, w których transport miejski dla mieszkańców jest darmowy.
Liczę zatem na kolejną rozmowę. Tym czasem kończymy. Czy chciałby Pan jeszcze coś dodać?
Serdecznie dziękuję za rozmowę. Tak jak wspominałem rozmowa z mieszkańcami jest dla mnie najważniejsza. Niestety epidemia ogranicza nasze bezpośrednie kontakty. Musiałem wstrzymać cykl spotkań „Porozmawiajmy o Pruszkowie”, jak i ograniczyć do minimum spotkania z mieszkańcami w Urzędzie Miasta. Jednak pragnę w tym miejscu przypomnieć Państwu mój numer telefonu 886 940 444, pod którym pozostaję do Państwa dyspozycji.
Dziękuje za rozmowę. Życzę Panu Redaktorowi i wszystkim czytelnikom „Głosu Pruszkowa” dużo zdrowia.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Pan prezydent Makuch wyknuje kiepską robotę .Aktualnie niszczy pruszkowską kulturę kasując dyrektora Książnicy Puszkowskiej, wieloletniego działacza kulturty pruszkowskiej i okolic, Grzegorza Zegadło. Tak przypuszcza wiele osób. Człowiek, któremu miasto Pruszków zawdzięcza książki o tematyce historycznej i społecznej, człowiek któremu to miasto zawdzięcza setki spotkań kulturalnych, który stworzył Ogólnopolski Konkurs Poetycki im. C.K.Norwida musi odejść. Nikt z nas nie uwierzy, że odchodzi dobrowolnie. Odchodzi z pracy człowiek, który mógłby dalej rozwijać kulturę tego miasta. Niestety, prezydent Makuch ma inne plany.