Reklama

Pruszkowski marsz ku Niepodległej

    Przyczynkiem do wielu rozmów , szczególnie przy okazji spotkań  seniorów na UTW  stała się książka Henryka  Krzyczkowskiego:” Dzielnica milionerów” oraz „ Historia Pruszkowa” Mariana Skwary. Opowieści i  liczne dyskusje zainspirowały mnie do przywołania tamtych ludzi i historycznie ważnych wydarzeń w Pruszkowie...

 Wczuwając się w realia z przełomu wieków XIX i XX  utrwalamy naszą  tożsamość, a nawet lepiej docenimy teraźniejszość. Społecznicy, przemysłowcy, którzy tu działali nie powinni pójść w zapomnienie. Ich ofiarność ma zobowiązywać  pruszkowian do pomnażania tej spuścizny.  Działalność niepodległościowa z działalnością społeczną łączyła się, bo obie przygotowywały grunt dla przyszłej Niepodległej. Mimo ogólnej biedy i niedostatku wszyst kiego tamci ludzie byli silni duchem, wspólnie trudzili się i cieszyli.

   Jak wszędzie, tak i u nas historie ludzkich losów i zdarzeń utkały pruszkowski czas dążeń do przemian wolnościowych. Twórcy harcerstwa rozumieli je jako „Prawo do samodzielnego i twórczego życia naszego narodu.” Byli nimi Bronisław Chajęcki oraz Aleksander Kamiński w dalszych latach Dh Tadeusz Jaros. Inicjator budowy Mauzoleum dla harcerzy – żołnierzy.

Przygotowywaliśmy się do wolności wierząc, że nadejdzie wkrótce poprzez konspiracyjną  POW, Oddziały Strzeleckie. Zainicjował je genialny wizjoner Józef Piłsudski. A u nas powstały oddziały gimnastyczne Sokół,  potem Klub Atleci i inne. Oddziały Straży Ogniowej również były konspiracyjną przykrywką dla szkolenia bojowego młodzieży. Wyposażali je przemysłowcy i Antoni hr. Potulicki.

   Do Warszawy  10 listop.1918r.przyjeżdża Józef Piłsudski. Działa błyskawicznie. Niezwłocznie przejmuje dowództwo nad POW, a potem nad całą armią. 14 listopada obejmuje władzę w państwie powierzoną mu przez Radę Regencyjną, a już 16 listopada tegoż roku wysyła depesze  do wszystkich rządów o tym, że powstała  Niepodległa Polska.

   A jak to się ma do realiów pruszkowskich?

„W tak stanowczej chwili  11 listopada Peowiacy na rozkaz z Warszawy i pod dowództwem Jana Ptasznika zaczęli rozbrajać Niemców. Wyruszyli spod apteki Bielawskiego na Żbikowie, gdzie Ptasznik pracował. Organizacja ta biorąc sprawy w swoje ręce zapewniła ład i namiastkę praworządności”. 12-go zawisły polskie flagi, zdzierano obco brzmiące szyldy i napisy. Jak podaje Głos Pruszkowa czynny udział  brał redaktor Józef Kwasiborski.. Harcerze byli pomocni przy ochronie torów kolei. Ludzie na ulicach cieszyli się, inni powątpiewali.

   J. Piłsudski jako Naczelnik państwa zaapelował o spokój na ulicach i umożliwienie jak najszybszego wyjazdu zaborcom. Niepodległość jeszcze była taka  krucha, jeszcze wszystko mogło się zdarzyć w kraju i na arenie międzynarodowej. Jeszcze nie przybył do Polski premier J.J.Paderawski. Ogólnie na obszarze sklejonym z trzech kawałków o wielonarodowo ściowej strukturze i po 128 latach niewoli stworzenie państwa graniczyło z cudem. Dlatego rządy przyszłe Marszałek opierał nie na jednomyślności, a na praworządności.

   W Pruszkowie była spora frakcja PPS - Lewica[ na magistracie pod koniec listop. zawisł czerwony sztandar], utworzono też lewicujące Rady Delegatów Robotniczych. Nie odegrały one jednak większej roli. Wygłodniali ludzie potrzebowali stabilizacji, patrzyli też na sponiewieranych powracających ”z kraju-raju”, gdzie umierano z głodu, jakby na przekór obiecanemu dobrobytowi dla mas pracujących miast i wsi .

   Należy nadmienić iż Pruszków przed Wielką Wojną po wybudowaniu linii kolejowej, a po wojnie kolejki elektrycznej EKD stwarzał możliwości tak do rozwoju przemysłu, jak i rekreacji warszawiaków. Powstało kilkanaście willi, do których  póki co tramwajami konnymi zjeżdżała śmietanka kulturalna Warszawy. U państwa doktorostwa Marii i Rafała Radziwiłlowiczów  bywali literaci, aktorzy i intelektualiści np., Helena Modrzejewska, Bolesław Prus, Jadwiga Dziubińska – posłanka na sejm. W sejmie było osiem kobiet.

Z folwarczno-wiejskiej osady zaczęło wyłaniać się  miasteczko. Zabudowę jednak miało bezładną, a w podwórkach kamienic gdakały kury, na łączkach pasły się kozy, wodę czerpano ze studni, a nieczystości spływały poboczem pylistej drogi.

Wróćmy do ekonomiczno-społecznikowskiego podglebia – zaczynu, na którym powstało późniejsze miasto Pruszków. Oficjalnie 9 XI 1916r. zostały nam  przyznane prawa miejskie. W 1895 r. rusza Fabryka Ołówków Stanisław Majewski i S-ka, „Ten niezwykle

zdolny przedsiębiorca, odznaczający się wielkim intelektem ..utworzył z fabryk w Wilnie i

Rydze Tow. Akcyjne Fabryk Ołówków „St. Majewski i S-ka.”- największą spółkę akcyjną w imperium carskim. Nie tylko dawała ludziom pracę, dawała dużą pomoc socjalną. Powstała szkoła, dożywianie dzieci, opieka lekarska, kolonie i sport.

    Spółka Jonas Abramson i Szulik Ditman uruchomiła cegielnię przy drodze -  dzisiaj ul. Lipowa. Część tych wykopów pięknie zagospodarowano rekreacyjnie i nazwano Park Żwirowisko za czasów prezydenta Jana Starzyńskiego.

Stowarzyszenie kolejarskie również dawało deputaty węgla, dożywianie, wspomaganie szkoły, tworzono biblioteki. „Jak tato dostanie pracę, kupi mi buty” [H.S.] ,wakacyjną opiekę i rozrywkę dla dzieci pracowników. [L.Olczak].

Była też fabryczka Farb i Lakierów, W pobliżu Ołówkowej jak pisze H. Krzyczkowski ‘’większość tych fabryczek,  i ubogich sklepików prowadzili żydzi. Oni żyli swoim życiem. Ich dzieci nie bawiły się z nami, ani też między sobą . Nie biegali za fajerką, nie gwizdali na ptaki, ani śpiewali. Dużo się modlili, mieli swoje szkoły i swoje bożnice. Bardzo słabo, albo wcale nie mówili po polsku.” Od wczesnych lat medytowali studiując prawo Mojżeszowe, a potem Torę. Bardzo wcześnie się żenili.

   Ktoś powiedział, że żydzi to urodzeni filozofowie, bo dużo myślą. Taki gorzki żarcik w związku z tym:  Życie jest urzędem, śmierć dymisją, a cmentarz to archiwum.

    Powstały duże Zakłady Wyrobów fajansowych Jakóba Teichwelda, [ potem Porcelit] współwłaściciela Fajansówki we Włocławku. Właściciel sprowadził z poznańskiego Koła grupę fachowców. Chemicy, kreślarze stali się pożądanym i docenianym zawodem. W pobliżu dworca powstała zaś Fabryka Konstrukcyi Żelaznych Rudnickiego &  Kuczyńskiego. Miała elektryczne oświetlenie i telefoniczne połączenie z Warszawą.  Mieszkańcy Pru-wa musieli świecić lampą naftową jeszcze ćwierćwiecze prawie. Fabryka ta produkowała konstrukcje mostowe, narzędzia rolnicze, cukrownicze, pociski artyleryjskie dla armii carskiej

   Najtrudniejsze sprawy bytowe wyniszczonego wojnami i łupieżczą działalnością zaborców kraju przyjęła na siebie  Rada Główna Opiekuńcza. Powstała już w 1915r. dzieląca się na Rady Miejscowe. Dla Pruszkowa i  Żbikowa była kontynuacją działalności Komitetu Obywatelskiego  Nawet żbikowski sklep kolonialny Timmegi zajmował się propagowaniem spółdzielczości, kolportażem prasy Wszyscy wierzyli w Polskę, chociaż nikt nie wiedział kiedy Ona będzie. Największym problemem był los sierot wojennych i wygnańczych w niebagatelnej liczbie 900 osób, a potem 1200, bo dojechały sieroty Sybiraków z Wileńszczy zny. Rodzice pomarli w drodze. Nadludzkim wysiłkiem panowano nad jaglicą, gruźlicą, a obawiano się epidemii tyfusu i świerzbu. Udręką był niedobór żywności, opału i ubrań. Przy tworzeniu jednej z burs dla sierot pomogli amerykańscy kwakrzy przysyłając pościel, koce i bieliznę. Z „Fajansu” otrzymano naczynia. Ktoś jednak umiał o to zabiegać: zbić stoły, ławy. [J.Cz Babicki, Z Rudkowski].

 Na Stalowej stawiano kuchnię polową. Dwa razy w tygodniu rozdawano tran.[Dary Polonii. HS]. Były sklepiki dla najuboższych , gdzie obniżono ceny na zapałki, mydło, tłuszcz, naftę i sól. Chleb był na kartki i zakazano piekarzom wypieku bułek.

   Pierwsza bursa dla chłopców powstała przy ul. nazwanej potem Bursową, a dla dziewcząt na Żbikowie i  Sierociniec przy drodze do Duchnic, prowadzony przez Jadwigę Jantzenową. Dzięki Ołówkom założono też Dom Sierot przy Cedrowej, prowadzony przez Marynę Falską i pojawiał się tam doktor Janusz Korczak - orędownik poprawy „sierocej doli”.

   Al. Kamiński sam sierota, rozdzielony z matką w pociągu – nigdy już jej nie zobaczył. Z oddaniem zajmował się podopiecznymi w bursie. Miał niezwykły talent wychowawczy, organizatorski. Działał też zakładając harcerstwo. Dawało ono dzieciom dużo ruchu, zabawy i zdrowej rywalizacji. W bursach uczono ich pracy przez zajęcia praktyczne. Dziewczęta uczyły się robótek z szydełkiem, drutami, szycia, gotowania. Ważne też były rachunki i drobne kalkulacje finansowe, by umieć prowadzić dom. Chłopcy ćwiczyli tężyznę fizyczną, drobne naprawy oraz majsterkowanie. Mądrość, a jednocześnie praktycyzm życiowy tych opiekunów każe nam dzisiaj chylić czoła oddając im cześć. Dbali o strawę duchową i cielesną

podopiecznych.   „ Głos Pruszkowa” 1919/ 16:

„ Opokę duszy narodowej stanowiły liczne zrywy wolnościowe.., które nie przynosiły rezultatów natychmiast. Jednak bezimienni bohaterowie przypominali o Polsce, której nie było na mapie. W czasie niewoli nie było prawdziwego Polaka, dla którego słowo Ojczyzna byłoby obojętne” Większość mądrych ludzi chciała się trudzić dla innych.[przyp. mój] Takie to były czasy.

   Ciąg dalszy nastąpi.     

 

Barbara Gajo
Foto – Tomasz Malczyk

 

 

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama
Reklama
Wróć do