Straciłam już jednego synka. Teraz prowadzę walkę o życie drugiego, ale czuję, że przegrywam. Każdy dzień to ogromne ryzyko. Neuroblastoma bezlitośnie wyrywa wtulone we mnie dziecko!
Na ten moment trwa leczenie w Turcji, ale przed nami kolejny etap - terapia w Niemczech. Immunoterapia to jedyny ratunek, ale nie mamy na nią środków! Koszty są ogromne! A ja szukam nadziei. Nie mogę bezczynnie czekać na śmierć!
Błagam, pomóż! Nie mogę stracić kolejnego dziecka!
Komentarze opinie