
Majówka kojarzy nam się z wieloma rzeczami. Długi weekend, grill, wypoczynek, ale przede wszystkim święto narodowe. Aby uczcić tą jedną z największych dat w naszym Państwie, grupa Konnego Przysposobienia Wojskowego Krakus, wybrała się na rajd konno-rowerowy. Ambitnie nazwali go „Rajdem Raginisa”. Lecz zanim opowiem jak przebiegł sam rajd, dobrze jest wspomnieć wielkiego człowieka, o którym jest mowa. Niewielu pewnie zna tego wybitnego Polaka, wielu więcej może wiedzieć o co chodzi, kiedy wspomni się nazwę „Polskie Termopile”.
W roku 1939, dokładnie we wrześniu, pod Wizną, kapitan Władysław Raginis, razem ze swoimi wojskami stawił czoła przeważającym siłom niemieckim. Tak zwana „Obrona Wizny” przeszła do historii z powodu heroicznych wyczynów naszych rodaków. 720 Polskich żołnierzy stawiło tam czoła 42 200 żołnierzy niemieckich wojsk wyposażonych w czołgi i broń pancerną. Obrona trwała od 7 do 10 września, pomimo groźby ze strony Niemców, że rozstrzelają wszystkich wziętych do niewoli jeńców. Kiedy wyczerpała się Polakom amunicja kapitan Raginis, zdając sobie sprawę z braku możliwości dalszej obrony, rozkazał złożyć broń. Sam pozostał na posterunku, a następnie popełnił samobójstwo rozrywając się granatem. W 2012r. pośmiertnie został mianowany na stopień majora.
Młodzież z Konnego Przysposobienia Wojskowego Krakus objęła sobie za cel upamiętnienie tego czynu i wyruszenie na rajd. Pierwszy nocleg w piątek w „Carskim Trakcie” u Państwa Nadolnych. Trasa zaczyna się od Wizny, przez Strękową Górę, gdzie na ruinach polskich bunkrów stoi pomnik upamiętniający to wydarzenie. Następnym punktem rajdu były oddalone o 60 km Kulesze, znajdujące się niedaleko Twierdzy Osowiec w „Stodole Snów”. Następnego dnia podziwiając meandry rzeki Biebrza popasali w gościnnych gospodarstwach agroturystycznych. W nocy zostali przerzuceni środkami zmechanizowanymi na Mazury do gminy Orzysz gdzie w okolicach znanych w całej Polsce poligonów i jednostek wojskowych zostali ostatni, czwarty dzień rajdu. Powrót do Patataj`a w Kaniach Helenowskich odbył się również w nocy z poniedziałku na wtorek, by ostatni dzień Majówki wypocząć przed szkołą.
Podczas samego rajdu, uczestnicy mogli podziwiać dzikie ptactwo żyjące w Biebrzańskim Parku Narodowym oraz inne zwierzęta zamieszkujące te rejony. Wielkimi miłośnikami rajdu okazały się łosie, które bardzo często towarzyszyły rajdowcom i niestrudzenie przebiegały im drogę. Uczestnikom udało się także natknąć na wyjątkowe Targi Arcydzieła Ludowego przy siedzibie Biebrzańskiego Parku Narodowego. Jednym słowem jedna wielka przygoda. Dwudziestu uczestników rajdu to przede wszystkim młodzież w wieku gimnazjalnym i licealnym oraz opiekunowie.
Niesamowitym jest to, jak bardzo dzisiejsza młodzież pragnie upamiętnić i uhonorować ludzi, dzięki którym jesteśmy tu gdzie jesteśmy. Dzięki którym możemy żyć swobodnie. I dzięki którym możemy nazywać się Polakami.
Gratulujemy Krakusom kolejnego sukcesu.
A teraz powiedz, co Twoje dziecko robiło podczas majówki? J
Chcesz wstąpić do Krakusa?
A może chcesz zapisać swoje dziecko?
Zapraszamy: www.patataj.com
https://www.youtube.com/watch?v=1QL0bXxjqEQ
Podziękowania za pomoc w organizacji rajdu dla „Stowarzyszenia Wizna 1939”.
Tekst: Ugla
Foto: Krzysztof Fabisiak
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie