
2-letni Szymon choruje na siatkówczaka (złośliwy nowotwór oka), przez który może nie tylko stracić wzrok, ale również oko. Jedyną szansą dla niego jest natychmiastowe podanie trzech dawek chemii, tzw. melphalanu. Niestety terapia nie jest dostępna w Polsce, a koszt całkowitej kuracji przeprowadzonej w zagranicznej klinice to ok. 300 000 PLN. Rodziców nie stać na tak olbrzymi wydatek, dlatego zwracają się o pomoc.
Chcę pomuc Szymonowi: http://mam-serce.org/formularz-darczyncy-szymon-pietko
Szymon urodził się jako okaz zdrowia, a jedynym problemem były jego ciągle ropiejące oczka. Rodzice i lekarze podjęli wiele prób leczenia, jednak nikt nie zauważył nic niepokojącego. Dopiero pod koniec zeszłego roku rodziców zaniepokoił dziwny odblask w prawym oku Szymona i ponownie udali się z synem do okulisty. Pani doktor rozpoznała w plamce na siatkówce zmiany nowotworowe, co potwierdziły później szczegółowe badania w szpitalu.
Lekarze zalecili kilka dawek chemii oraz orzekli, że konieczny będzie zabieg brachyterapii – umieszczenie radioaktywnej płytki w samym guzie. Niestety częstym efektem ubocznym tej metody jest usunięcie oka.
Wobec tak druzgocących rokowań rodzice postanowili szukać alternatywy za granicą i trafili do dr. Hungerforda z Londynu, autorytetu w dziecinie siatkówczaka, który zaproponował mniej inwazyjne leczenie. Niestety w trakcie kolejnych badań okazało się, że w oczku chłopca pojawiło się nowe aktywne ognisko guza i niezwłocznie trzeba zastosować chemioterapię.
300 000 PLN to kwota niewyobrażalnie wysoka, ale stawką jest wzrok, oko i zdrowie chłopca. Wierzymy, że wspólnymi siłami możemy dać Szymonowi tę szansę. Dzięki temu kiedyś on będzie mógł napisać wszystkim ludziom Dobrego Serca DZIĘKUJĘ!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie