Reklama

  60-lecie matury w „ZANIE”

   Zaczęło się tradycyjnie – małe grupki absolwentów gromadziły się u wejścia do świątyni pod wezwaniem Kazimierza, w czwartek 15 czerwca br.

Po rozpoczęciu mszy św. zebranych powitał od ołtarza inicjator spotkania prof. Marek Krawczyk. Uroczystą i nieśpieszną mszę koncelebrowali: rektor Akademii Katolickiej w Warszawie ks. Prof. Krzysztof Pawlina i ks. Dziekan Marian Mikołajczak – wielki przyjaciel zaniaków. Po mszy tradycyjne foto na schodach świątyni i zaniacy – rocznik 1963, jacy często się nie widzieli od 10 lat (ale rozpoznawali się!) z wolna udali się do sali konferencyjnej Urzędu Miasta. W oczekiwaniu na Prezydenta miasta owego dnia dość zajętego przy kawie i herbacie plus słodycze wspominali pobyt w szkole.

Tu dodam, że dwie klasy A (28 uczniów) z jęz. francuskim i B (30 uczniów) z łaciną dopuszczono do matury. I wtedy zdawało się ustne egzaminy ze wszystkich przedmiotów za jednym podejściem. Reforma ustnych matur przyszła dwa lata potem, także klas było już trzy. Okazji dostarczył folder Janusza Sara w dużym formacie wydany własnym sumptem. Kol. Sar był też głównym sponsorem tablic Memoratywnych odsłoniętych jesienią 2021 r. na dziedzińcu szkoły. Zaś w folderze wyczytałem wspomnienie o zanowskiej motoryzacji.

Otóż w I połowie l.60 dyr. Gilewicz zarządził kursy na prawo jazdy na motocykl (niżej podpisany brał w nich udział) oraz na samochód. Sam dyrektor zdawał, zaś na podwórku szkolnym stała murowana wiata-garaż mieszcząca dychawiczną warszawę starego typu. Nie wyczytacie tego w żadnych wspomnieniach (i książkach) jakich o szkole ukazało się wiele. Świat jest mały – jak głosi popularne powiedzonko – kol. Sar miał duży zakład ładowania akumulatorów w l. 80 – 90 ub. wieku przy ul. Dzikiej 4 (graniczył z pomnikiem na Umschlagplaz), gdzie często po sąsiedzku zaglądałem, nie mając wiedzy o właścicielu.

      W sumie w Urzędzie spotkało się 19 absolwentów, już bez swoich nauczycieli, przybył prez. Makuch i wręczył zebranym okolicznościowe upominki, zaś prezes Towarzystwa Absolwentów Adam Andrzejewski gustowne dyplomy. I odwrotnie zebrani pamiątkowe dyplomy rękami kol. Marii Sybilskiej i Marka Krawczyka obdarowali władze miasta, księdza rektora i Towarzystwo Absolwentów. Po zjedzeniu wspaniałego tortu niemal wszyscy udali się do szkoły, nowej szkoły, gdyż wielu absolwentów A.D. 1963 jeszcze tam nie było. Zwiedzano szkołę, liczne pamiątki, jak ścianę Sali Pompejańskiej, szukano swoich nazwisk na tablicach Memoratywnych i robiono dziesiątki zdjęć – w tym przy popiersiu patrona. Stanęła też umowa – spotkamy się w tym samym gronie za 5 lat!

Adam St. Trąbiński

Foto. Jarosław Oktaba

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama
Reklama
Wróć do