
To nie wstyd przegrać z mistrzynią Wimblendonu J. Rybakiną.
Ale rakieta nr.1 świata nie może:
Są to braki szkoleniowe o których już wiele wypowiadałem się.
H. Hurkacz przegrał dopiero o wejście do ćwierć-finału, czyli wszedł do 16-tki najlepszych tenisistów turnieju.
Wygrał dwa poprzednie mecze w 5 trudnych setach z b. dobrymi zawodnikami. W ostatnim meczu z Amerykaninem Korda
przegrał po b. dobrze zagranym pierwszym secie. W następnych setach (jeden jeszcze wygral) grał b. słabo.
W zasadzie grał niestarannie i „byle jak”. Powinien pić dużo kawy aby nie zasypiać w meczu.
Ojciech Kordy jako Czech wygrał Australian Open i US Open, czyli syn ma tenis w genach.
Gdyby Hurkacz miał mentalność W. Fibaka i swoje uderzenia to by należał do pierwszej 5-tki najlepszych w świecie.
A może nawet pierwszej 3-ki.
AT
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie