
W Australian Open 2024 nasza mistrzyni Iga Świątek przegrała raczej gładko z 19-letnią Czeszką Noskovą, 50-tą w rankingu.
Co jest wielka niespodzianką. Ale znów tak nie dziwną.
Bowiem Iga nie robi postępów w grze. Jej tenis polega na ryzykownym atakowaniu każdej piłki i szablonowym przerzucie, w 80% po krosie na forhend.
Przy braku tzw. sprytu kortowego. Np. u Wojtka Fibaka spryt ten w 60% decydował o jego dobrej grze.
Trenerzy rozszyfrowali grę Igi i ich podopieczne coraz częściej wygrywają z Igą.
Od dłuższego czasu piszę o tym:
Iga bez przerwy atakuje ale kiedy jest sama zaatakowana gubi się i przegrywa łatwo.
Odpowiada łatwą piłką na pół kortu, skąd przeciwniczki ją łatwo kończą po rogach, do których nawet nie rusza się z miejsca.
Gra w obronie Igi przypomina grę Agi Radwańskiej pod koniec kariery (zakończonej szybko w wieku 29 lat).
„Zbiegiem okoliczności” obie zawodniczki są (Aga była) trenowane przez tego samego trenera. Najwidoczniej nie uczy on obronnej gry. Z reszt a i wielu innych podstawowych zagrań. Bowiem tenis Igi nie jest kompletny.
Andrzej Targowski
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Kolejny punkt. Iga nie obserwuje pozycji przeciwniczki i często mając pusty kort gra na zawodniczkę. Kolejna słabość. Gra Igii i jest mało urozmaicona. Brakuje skrótów, slajdów i chodzenia do siatki. Do tego często sprawia wrażenie że jest nieobecna psychicznie w meczu. Te rzeczy na pewno można poprawić ale chyba z innym doswiadczonym trenerem bo ten niestety się nie sprawdził.