Reklama

Lotnicze zdjęcia Warszawy z września 1939

01/03/2015 03:29




Niebywała okazja by zobaczyć nieznane zdjęcia z końca września 1939 r. dokonane przez niemiecką Luftwaffe oraz kolekcję miniatur ówczesnych budynków w tzw. Parku Miniatur Województwa Mazowieckiego. Wszystko do końca tego miesiąca w piwnicznych pomieszczeniach Domu Braci Jabłkowskich, albowiem mimo szczerych chęci dalszej ekspozycji, budynek idzie do generalnego remontu.


Kolekcja zdjęć jest nieduża – raptem 27, ale bogata w to, co na nich widzimy. Dzień po kapitulacji naszej stolicy, 29 września, Niemcy zrobili dokładny oblot i z niskiej zrobili masę zdjęć. Jak dużo – trudno powiedzieć, ale z analizy podpisów (każdy fotogram ma metryczkę – jaki pracownik to robił, nr kliszy, nr rolki, itp.) było ich kilkaset. Robione specjalnymi aparatami na wielkoformatowych kliszach pod odpowiednim kątem – i ta właśnie cecha pozwala odtworzyć stan zniszczeń (oceniany na 20%), jak też urbanistyczny układ miasta. Właściciel pokazywanych foto Robert Marcinkowski nabył je na aukcji – są to głównie ujęcia Ochoty, Woli i Śródmieścia. O każdym foto można by napisać książkę, choć dymy pożarów – przede wszystkim w rejonie płn. części Dworca Zachodniego – pochodzące ze składów zboża, wiele uniemożliwiają. Mnie zafascynowały ujęcia: Mostu Poniatowskiego – rejon Pancera: widać na nich rozsypaną kolumnę wojsk nieprzyjaciela; ciąg ul. Marszałkowskiej od strony północnej w kierunku południowym, a przede wszystkim rejon Stawek, gdzie stykają się granice trzech dzielnic. Mieszkałem tam przez prawie 30 lat i zawsze starałem się odtworzyć układ ulic – zbudowań. To rejon, który zmienił się diametralnie nawet w ostatnich 10 latach. Pokazywane zdjęcia mają skrótowe opisy - umożliwiające lokalizację obszaru; więcej - na wystawie spotkałem znajomych i jeden z nich szczęśliwy – odnalazł swój rodziny dom na końcu ul. Czechosłowackiej. Ale wystawa ma jeszcze dwa elementy. Pierwszym są rewelacyjnie rekonstrukcję historycznych budowli w skali pochodzące z Parku Miniatur. Pierwsza taką budowlą – całkiem sporą! był Pałac Saski, co nie dziwi, gdyż wiele osób nie jest w stanie sobie wyobrazić tej części Placu Piłsudskiego. Pokazywano go (od lipca 2014 do września) obok Grobu Nieznanego Żołnierza, potem w Parku Sowińskiego, gdzie już pokazywano 8 makiet, następnie trafiła do Domu Jabłkowskich. Park Miniatur to pomysł Rafała Kunacha – docelowo ma ich być 50. Makiety budowane są po drobiazgowych konsultacjach varsavianistów, historyków, według dostępnej wszelkiej dokumentacji, także na podstawie fotografii, rycin, map, planów i opisów. Na tej postawie wybiera się moment optymalny dla danej budowli. W procesie powstawania wielką rolę pełnią frezarki i drukarki 3D, ale same miniatury budowane są ręcznie. Dotychczas zrekonstruowano 10 budynków, m.in. Pałac Kronenberga, Pałac Karasia, Pałac Lubomirskich, Budynek Giełdy warszawskiej, Teatr Letni z Ogrodu Saskiego. Mimo małych funduszy na promocję informacje o Parku obiegły świat – poprzez relację agencji Associated Press (Monika Ścisłowska, 24 grudnia ub. r.) i systemowi syndicated press wydrukowało ją ponad 100 największych gazet światowych. Druga istotna ciekawostka wystawy jest pokaz kilkunastu kolorowych slajdów Warszawy pozyskanych z Biblioteki Kongresu USA – zaiste Warszawa była pięknym miastem. Ekspozycja ZOBACZ WARSZAWĘ JAKIEJ JUŻ NIE MA czynna jest do końca marca w Domu Braci Jabłkowskich w wtorki – piątki w g. 11 – 20, a w soboty – niedziele w g. 10,30 do 18,30.


Więcej: www.miniaturymazowieckie.pl


Tekst i foto: Adam St. Trąbiński

 

 
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama
Reklama
Wróć do