Kręgosłup mojego synka zgniata jego organy wewnętrzne! Płuca, żołądek, jelita, pęcherz...Kubuś dusi się i niewyobrażalnie cierpi, a ja nie mogę nic zrobić! Błagam Was ze wszystkich sił, pomóżcie zatrzymać ten ból!
Lekarze niczego już przede mną nie ukrywają – bez natychmiastowej pomocy, Kubuś udusi się w męczarniach i niewyobrażalnym bólu!
Wszystko, co mamy poświęciliśmy, by ratować nasze dziecko. W tej chwili jesteśmy bezsilni!
Nie mamy własnego mieszkania ani samochodu, jedyną osobą pracującą jest mój mąż. Każdy grosz przeznaczamy na leczenie, opatrunki, rehabilitację, diagnozy... Żeby uratować Kubusia, potrzebujemy ponad 400 tys. złotych!
Bez Was nigdy nie uratuję mojego synka, dlatego błagam Was o ratunek! Zostało tak mało czasu...
Komentarze opinie