
Jeżeli chcielibyście zobaczyć jak spędzają typową majówkę seniorzy trzeba było odwiedzić ogród na posesji Państwa Majewskich w dzielnicy Żbików w ostatnią sobotę.
Zupełne przeciwieństwo disco-polowej zabawy pod Pałacykiem Sokoła, co miałem wątpliwą przyjemność zobaczyć ok. g. 22 odprowadzając znajomych na dworzec PKP. Mało, kto z młodzieży w tamtym rejonie wiedział, gdzie jest i po co, za to niemal wszyscy trzymali w rękach butle ze złocistym płynem. Prawdopodobnie majówka dla seniorów utrzyma się w programie spotkań u tego znanego działacza, nie tylko kupców pruszkowskich, gdyż obie strony złożyły stosowne oświadczenia na ten temat. Panie, gdyż głównie to one brały udział w tym spotkaniu, przybywały punktualnie, zajmowały stoły i atakowały bar (ha! bezalkoholowy) pochłaniając olbrzymie ilości grillowanych potraw, ciast i truskawek na deser. Nastrój muzyczny tworzyła nieco za głośna kapela Refleks – znana z folkloru miejskiego (ostatnio brała udział w przeglądzie takowych w Piotrkowie Trybunalskim). Nie minęła godzina czy dwie i niemal wszyscy ruszyli do tańca. W tym momencie uświadomiliśmy sobie – a byliśmy skromną ekipą „Głosu” – seniorzy są zdyscyplinowani, zorganizowani – wystarczyła „Cicha woda” (brawo dla p. Majewskiego – pamiętał cały tekst!), „Meksykana”, dwa utwory z repertuaru Bodo, kilka tang i mieliśmy atmosferę dobrego wesela. W przerwach znany ze swego „zacięcia” kabaretowego kol. Wiesław Rutecki zabawiał nas monologami, szkoda, że tylko kilkoma. Późnym już wieczorem na specjalne życzenie wystąpiła z kilkoma piosenkami Alicja z Nadarzyna, wzbudziła uznanie głównie za dobór repertuaru: „Nie wiele pamiętam…”, „Gwiazda miłości” i „Mamma” z polskim tekstem z rep. Robertino Loreti (1961).
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie