Reklama

Tata śmiertelnie chorego 4-letniego Szymka błaga o ratunek!

Siepomaga Logo
Zdjęcie

Powinienem być silny, ale jestem przerażony, bezradny, załamany. Tak bardzo boję się, że go stracę...

Biorę w ramiona mojego śmiertelnie chorego synka i szepcę mu na ucho, że będzie dobrze. Że tatuś zrobi wszystko, żeby był zdrowy i już go tak bardzo nie bolało... Ale moje wszystko to za mało. Jeszcze 3 tygodnie temu byliśmy zwyczajną rodzinką, dzisiaj Szymek gaśnie w oczach.

W brzuszku Szymka odkryto ogromny guz, oznaczający przeciwnika najgorszego z najgorszych. Neuroblastomę IV stopnia - piekielnie złośliwe paskudztwo, nowotwór występujący tylko u dzieci.

Zdjęcie
Zdjęcie

Lekarze obecnie próbują zmniejszyć guza chemią. Co dalej? Tego jeszcze nie wiemy, ale kontaktowaliśmy się już ze specjalistyczną niemiecką kliniką w Essen, gdzie leczy się z sukcesami tak skrajnie trudne przypadki dziecięcych nowotworów. 

Najgorsze jest jednak to, że cena takiego leczenia w Niemczech może osiągnąć nawet setki tysięcy złotych. Dlatego też musimy być gotowi i zabezpieczeni finansowo na każdą możliwość.

Ja, tata... Wołam o wsparcie prosto ze szpitalnego oddziału, z pierwszej linii frontu. Proszę Cię o pomoc w ratowaniu mojego synka. 

Krzysztof - tata

Tak - chcę ocalić Szymka!
Siepomaga Logo
Razem Wielką Mamy Moc
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama
Reklama
Wróć do