Reklama

4 dni, by ocalić życie❗️Tata śmiertelnie chorego Szymka błaga o ratunek!

Siepomaga Logo
Zdjęcie

Powinienem być silny, ale jestem przerażony, bezradny, załamany. Tak bardzo boję się, że go stracę...

Biorę w ramiona mojego śmiertelnie chorego synka i szepcę mu na ucho, że będzie dobrze. Że tatuś zrobi wszystko, żeby był zdrowy i już go tak bardzo nie bolało... Ale moje wszystko to za mało. 

W brzuszku Szymka odkryto ogromny guz, oznaczający przeciwnika najgorszego z najgorszych. Neuroblastomę IV stopnia - piekielnie złośliwe paskudztwo, nowotwór występujący tylko u dzieci.

Rozpoczyna się walka, której nikt z nas nie chciałby stoczyć!
W momencie przyjęcia na oddział guz miał wymiary 14x12 cm, obecnie ma już 14x20 cm – urósł w kilkanaście dni o 8 cm!

Zdjęcie



Przeszczep szpiku się nie przyjął, organizm jest za mocno zniszczony – szpik praktycznie nie do odbudowy!

Czasu jest krytycznie mało, a klinika w Barcelonie rozpoczęła leczenie mimo braku całej potrzebnej kwoty!

Błagamy o ratunek – teraz albo nigdy, bo jutra może nie być....

Zdjęcie
Zdjęcie

Najgorsze jest jednak to, że cena leczenia jest aż tak wysoka! Dlatego też musimy być gotowi i zabezpieczeni finansowo na każdą możliwość.

Ja, tata... Wołam o wsparcie prosto ze szpitalnego oddziału, z pierwszej linii frontu. Proszę Cię o pomoc w ratowaniu mojego synka. 

Krzysztof - tata

Tak - chcę ocalić Szymka!
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama
Reklama
Wróć do