
Znamienne zwycięstwo Igi (9-tej w świecie) nad 36 letnią Estonką Kanepi—72 w światowym rankingu. Cieszymy się z jej zwycięstwa o wejście do półfinału w tym szlemowym turnieju w Australii. Mamy apetyt na finał, bowiem ma przeciwniczkę do ogrania. Gorzej będzie w finale z Australijką.
Ale skoro marzymy by Iga była najlepsza w świecie to liczymy na więcej. Zwłaszcza po zmianie trenera. Okazuje się, że Iga grała wg złej taktyki. Bowiem grała ryzykownie jak by omal każdym uderzeniem chciał zabić pilkę. Czyli grała tzw. krótkie punkty. Co b. odpowiadało podeszłej wiekiem Estonce. Natomiast gdy Iga grała na długie wymiany—wtedy wygrywała i męczyła przeciwniczkę. Wynikiem Igi ryzykownej gry były 40-parę niewymuszonych błędów i 11 podwójnych błędow serwisowych. Iga grając w ten sposób nie szanowala piłek i traciła nawet wysokie prowadzenia w gemach a nawet w drugim secie, gdy prowadziła 4 : 1 i straciła je.
Zadziwiającym są braki w wyszkoleniu tenisowym zwłaszcza wokół serwisów i backhandu oraz taktyki.
Czym Iga wygrała? Ambicją i słabnącą przeciwniczką. Ale ma szanse na finał ponieważ moim zdaniem Amerykanka Collins jest słabsza od Kanepi. Natomiast Barty jest chyba poza jej zasięgiem. Obym się mylił.
Andrzej Targowski
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie