Reklama

"Syneczku, wytrzymaj❗️" – Ojciec błaga o ratunek dla umierającego synka!

Siepomaga Logo
Zdjęcie

BŁAGANIE OJCA Z DZIECIĘCEJ ONKOLOGII! 

Dla Antosia w Polsce nie ma już ratunku, nie będzie już chemii.
Po trzech latach walki, trzech operacjach i dwudziestu cyklach chemii malutki Antoś został wypisany do domu. Do tak zwanego domowego hospicjum…

To zdjęcie, to moment kiedy ojciec zabiera swoje dziecko do domu, zwalnia malutkie szpitalne łóżeczko dla kogoś innego.

"Chemia już nie działa. ŻADNA. Zostało tylko przetaczanie krwi i walka o to, by jego stan się nie pogorszył.

JEDYNĄ I OSTATNIĄ szansą na pokonanie tego potwora jest rozpoczęcie procedury CART-T Cell w Stanach Zjednoczonych! Cena jaką muszę zapłacić za życie synka to niemal 3 miliony złotych!"

Zdjęcie
Zdjęcie

To właśnie przy takich dzieciach pisze się, że nadzieja umiera ostatnia, że został ostatni płomyk nadziei, ostatnie światełko w ciemnym mroku.

Moje dziecko zostało bez jakiejkolwiek możliwości leczenia w Polsce, wypisane do domu po to, żeby umarło w ciszy, w swoim malutkim dziecięcym pokoju, w ramionach swojego taty…

Błagam Was o wsparcie, o wpłaty! Mówi się, że pieniądze szczęścia nie dają – dają szansę na życie i o tę szansę Was błagam!

Szpital w Teksasie obiecał natychmiastowe leczenie po wpłacie zaliczki!

Sławomir – tata

Ratuję Antosia!
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama
Reklama
Wróć do